niedziela, 19 lutego 2012

Rozdział 1

Perspektywa Emily *
Pewnego wieczora rodzice przyszli do mojego pokoju.
- Hej słonko . Powiedziała mama.
- Cześć , co jest . ?
- Jedziemy razem z tatą na kolacje do jakieś restauracji, wrócimy późno, zadzwoń jak chesz po swoje przyjaciółki i posiedźcie
sobie.
- Dobrze.
- Pa,
- Pa .
Kiedy rodzice wyszli z domu zadzwoniłam po Nathalie i Vicki.
- Hej dziewczyny , dzisiaj nie ma rodziców w domu wpadniecie do mnie na noc .?
- Jasne już idziemy. Powiedziały dziewczyny równocześnie.
- Ok to czekam na was.
- Do zobaczenia za chwilę . I się rozłączyłam.
Poszłam na dół do kuchni coś zjeść. Zobaczyłam , że jest popcorn więc pomyślałam , że zrobię i będziemy oglądały filmy.
Po chwili przyszły dziewczyny.
- No hejka . I się usmiechnęłam .
- Heej . Powiedziały dziewczyny. To co będziemy robić . ?
- Właśnie wstawiłam popcorn i pomyślałam , że pooglądamy filmy.
- Super .
Po chwili popcorn był zrobiony a Nathalie i Vicki włączyły film. Oglądałyśmy do 4, aż w koncu zasnęłyśmy.
Obudził mnie telefon, który zadzwonił ok. godz. 9: 00 . Wstałam i odebrałam.
- Halo , czy rozmawiam z Emily Shelley ?
- Tak, a co sie stało ?
- Twoi rodzice zgineli w wypadku samochodowym.
Stanęłam jak wryta nie mogłam wykrztusić z siebie ani jednego słowa.
- Halo ? Jest tam ktoś ?
- Tak. Wybęłkotałam .
- Ale kiedy ? Jak to sie stało ?
- Jechali do restauracji ,, KORONA " kiedy ciężarówka wpadła w poślizg i udeżyła w nich.
Wtedy rozłączyłam się. Usiadłam. Nathalie i Vicki obudziły się . Kiedy zobaczyły mnie całą zapłakaną od razu do mnie podbiegły.
- Emily co się stało . ?
Nie zdołałam nic powiedzieć.
- Emily . ?
Vicki nalała mi szklankę wody i dała tabletkę na uspokojenie.
- Nie wierze .
- Ale co się stało ?
Sięgnęłam po szklankę.
- Moi rodzice ...
- Co twoi rodzice ?
- Nie żyją! Powiedziałam i zaczęłam płakac jeszcze bardziej.
Dziewczyny mocno przytuliły mnie do siebie.


Perspektywa Nathalie *
Było mi bardzo smutno kiedy dowiedziałam sie od Emily , że jej rodzice nie żyją. Bardzo lubiłam panią Megan i jej tatę
pana Schelleya. A najbardziej to było mi szkoda Emily. I przytuliłam ją mocniej.


Tydzień Później-


Wkońcu pogodziłam się z myślą , że moi rodzice nie żyją. Zaraz po pogrzebie wsiadłam w samolot, gdzie na lotnisku
miała czekać na mnie moja Kuzynka Juliet. Wysiadłam i zaczełam rozglądć się po lotnisku.
- Gdzie ona jest ? Pomyślałam. W końcu ją zobaczyłam i rzuciłyśmy się sobie w ramiona. Po krótkim czasie
byliśmy już pod domem . Był piękny, i bardzo duży. Kiedy weszłyśmy poszłam do swojego pokoju.
Był również bardzo ładny i przytulny. Zaczęłam się rozpakowywać kiedy nagle usłyszałam głos Juliet.
- Emily , zejć na chwilę na dół chcem ci kogos przedstawić.
Wyciągnęłam jeszcze jedną bluzkę i zeszłam na dół . Ku mojemu zdziwienu zobaczyłam 5 chłopaków, których twarze były
mi znane . O mało co nie przewróciłam się na schodach. Kiedy doszłam złapałam się blatu żeby nie upaść.
Od kąd tylko pamięcią sięgnę zawsze zakochana byłam w Zaynie.
- Cześć. Powiedzieli wszyscy pokolei mnie przytulając.
- Heej . Odpowiedziałam zaczerwieniona.
- To jest Emily . Powiedziała Juliet.
- Bardzo miło nam poznać. Powiedział Zayn.
- Mi również.
- A to są Niall, Zayn, Harry...
Niedokończyła , gdy powiedziałam:
- Wiem kto to jest.
- Jesteś naszą fanką . ? Powiedział Niall szczerząc się do mnie .
- Tak. Nigdy nie myślałam, że was kiedyś spotkam.
- No to masz niespodziankę.
- Noo i to jaką . !
W końcu Juliet powiedziała :
- Wejdźcie co będziecie tak stać na korytarzu .
I wszyscy weszli do salonu .
- Od dawna tu jesteś ? zapytał Lou.
- Nie , właśnie przyjechałam i rozpakowywałam się nagórze.
- Aha, a długo tutaj zostaniesz ?
- Na te słowa zrobiło mi się smutno, bo przypomniał mi się pogrzeb rodziców.
- Powiedziałem coś nie tak ? Jeśli tak to przepraszam .
- Nie , nic się nie stało.
- Napewno .
- Tak.
Kiedy Juliet zobaczyła , że chciałam im o wszystkim opowiedzieć , ale było mi trudno powiedziała :
- Emily zostanie tu jak długo będzie chciała, poniewąz jej rodzice zgineli w wypadku tydzień temu . Od
razu po pogrzebie wsiadła w samolot i przyleciała tu.
- Oo.. Przepra.. nie wiedziałem. Zaczął się jąkać Lou.
- Nie ma za co . Nic się przecież nie stało.
- Ale ja naprawde nie wiedziałem.
- Wiem. Nie masz za co przepraszać .
Nagle Zayn powiedział, bo chciał zmienić temat.
- To może wpadniecie dzisiaj do nas na impreze ?
Popatrzałyśmy po sobie z Juliet.
- Jasne , a o której ?
- Super. O 19 : 00.
- Ok.
Chwila milczenia.
 Po chwilli Lou powiedział
- To my będziemy się już zbierać , bo musi jeszcze jechać i kupić ładunek na impreze, no i oczywiście jeszcze
marchewki . Zrobił taką śmieszną minę jak mówił o marchewkach, że Wszyscy zaczeli się śmiać oprócz Louisa.
- No przepraszamy powiedziałam pocieszając Lou.
- Wybaczam wam.
Po chwili chłopcy wyszli, a ja podbiegłam do Juliet.
- Czemu nie mówiłaś, że znasz One Direction ?
- Wyleciało mi to z głowy.
- A jak ich poznałaś ?
- Mieszkają zaraz obok nas.
- Super ! i zaczęłam skakać jak głupia.
- Dobra idź już sie rozpakowywać.
Jak byłam już na schodach powiedziałam :
- Widziałam jak patrzysz na Louisa .
Zaczeła mnie .Gonić zatrzymałam się przed drzwiami pokoju .
- Nie martw się widziałam jak on też patrzał na ciebiee ! I szybko weszłam do pokoju .
Zaczęłam się dalej rozpakowywać, a w między czasie weszłam na facebooka. Nie było nic ciekawego więc weszłam zobaczyć
na skypa. Moje przyjaciółki były dostępne. Od razu do nich zadzwoniłam.
- Niathalie Vicki. ! Nie uwieżycie co się stało. !
- Emily ! A co się takiego stało. powiedziały dziewczyny zaciekawione. ?!
- Poznałam One Directioon ! i znowu zaczęłam piszczeć i skakać po pokoju, a dziewczyny razem ze mną.
- Kiedy ?
- Dzisiaj , Rozpakowywałam się , kiedy nagle Juliet zawołała mnie na dół. Jak schodziłam po schodach i ujżałam
ich przed drzwiami omało nie spadłam ze schodów. A później musiałam podeprzeć się o blat. !
- Supeer !!!
- Zaprosili mnie i Juliet dzisiaj na impreze.
- Jaa szczęściara .!
- A tak poza tym stęskniłam się za wami , kiedy do mnie przyjedziecie.?
- W Piątek.!
- Super! Poznam was z chłopakami . Ale będzie fajniee !
Gadałyśmy tak do 16 : 00. Zostały mi tylko 3 godziny na przygotowanie się do imprezy.
Szybko wyłączyłam laptopa i poszłam się wykompać. Wysuszyłam włosy i poszłam do pokoju wybrać ciuchy.
Jak się już ubrałam zeszłam na dół.
- Juliet . Wyglądasz ślicznie.!
- Dziękuję i nawzajem . Odpowiedziała.

Perspektywa Vicki*
Ale szczęściara z Emily ! Już nie mogę się doczekać kiedy zobacze One Direction i Mojego Nialla. !
No i oczywiście z Emily i Juliet. !

Perspektywa Emily*

Zostało nam jeszcze 6 minut do imprezy. Nagle ktoś zapukał do drzwi. Byli to Lou oraz Zayn.
- No i jak , gotowe ?
- Oczywiście . Powiedziałam .
- No to idziemy .
Weszliśmy do domu . Był również piękny i duży. Na stole stała skrzynka piwa. Wiedziałam , że jeszcze troche i wszyscy
będą naweleni w 4 dupy.
- Zatańczymy ? powiedział Zayn.
- Jasne. odpowiedziałam .
I zaczeliśmy tańczyć w rytm muzyki. Kiedy piosenka się skończyła usiedliśmy przy mini barze i zaczeliśmy pić drinki.
Nawet nie zauważyłam Kiedy Juliet i Lou zniknęli .

Perspektywa Juliet*

- Idziesz ze mną ? zapytał Lou.
- A gdzie ?
- Przejść się .
- No dobrze . Pewnie Emily nawet nie zauważy , że się zmyliśmy.
Więc poszliśmy. Lou zabrał mnie na spacer wzdłóż plaży . Było bardzo miło i romantycznie.
Znałam Louisa już długo, ale dopiero teraz doszło do mnie , że chyba się w nim zakochałam...

________________________________________________________

Jak są jakieś błędy to przepraszam . No i jak wam się podoba . ? ; >

2 komentarze:

  1. AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA !!!!!!!!!!!!!!
    Dobra mogła bym tak dłużej ale już mi się nie chce :P
    Hah jak już mówiłam świetny !!!

    OdpowiedzUsuń