wtorek, 24 kwietnia 2012

Rozdział 11 .

Perspektywa Emily *


Kiedy tak siedzieliśmy , usłyszeliśmy czyjeś kroki . Była to Roxane . Zawołała nas na obiad . Poszliśmy do domu . Zjedliśmy obiad , a ja poszłam do łazienki wyprostować włosy , bo zawsze jak już są suche to się kręcą . Kiedy skończyłam włączyłam laptopa i weszłam na facebooka . Kiedy fanki dowiedziały się , że ja i Zayn jesteśmy razem , zaczęły pisać mi różne groźby oraz tyrać mnie . Wiedziałam , że kiedyś to nastąpi , ale że aż tak dużo tego będzie to nie . Postanowiłam się nie przejmować . Nagle do mojego pokoju ktoś się zakradał . Myślałam , że to Zayn . Jednak moim oczom ukazał się nie kto inny jak Liam .
- No co jest Liam ?
- Nie nic , tak chciałem sprawdzić co porabiasz .
- Aha . W sumie to nic . Siedzę na facebooku i czytam groźby jakie mi piszą fanki . No a jak tam z Danielle ?
- A no jak na razie to dobrze .
- To cieszę się . 
- No . Ja też .
- Ej , nie widać tego po tobie . Czemu jesteś taki spięty ?
- No bo ... a nie dobra nie ważne .
- Nie no Liam gadaj !
- Nie to nie ma sensu .
- Zacząłeś to dokończ .
- No bo , zawsze mi doradzasz co mam zrobić , zawsze przychodzę do ciebie , no i ty wyglądasz tak słodko , no i chyba się w tobie zakochałem .
- Liam , a co z Danielle ?
- No właśnie nie wiem . Kochałem ją , ale jak pojawiłaś się ty to od początku jakoś tak mi się bardzo spodobałaś .
- No to po co przychodziłeś po te wszystkie rady typu , gdzie mam ją zabrać ?
- No bo tylko wtedy mogłem być z tobą sam . Zayn cię nigdy nie odstępuje na krok .
- No , a teraz ? Przecież go nie ma .
- No to tylko teraz , dlatego przyszedłem .
- No kurdę Liam nie wiem co mam ci teraz powiedzieć . Jesteś moim najlepszym przyjacielem ...
- No , ale jak cię widzę to nie mogę się powstrzymać . Mam ochotę podejść i cie pocałować .
- No , ale Liam ja jestem z Zaynem . A ty jesteś moim najlepszym przyjacielem , nie chciałabym tego psuć , i kocham Zayna . Nie chcę cię ranić .
- Rozumiem .
- Ale proszę cię nie obrażaj się na mnie .
- Nie obrażam się .
- No i nie bądź smutny .
- Jak mam nie być , skoro ...
- No proszę Cię Liam no .
- Nie Em , ja po prostu nie mogę .
- Ale czego nie możesz ? Liam dobra może to i jest moja wina , ale no .
- Nie Em . To nie jest twoja wina . Po prostu rozum nie wybiera . To serce .
- No dobrze , ale no Ja kocham Zayna , a ciebie też kocham , ale jako przyjaciela . Rozumiesz ?
- No tak .
- Oj chodź tu do mnie . Przytul się .
( przytulenie xd ) Nagle do pokoju wszedł Zayn .
- Co się stało Liam , że ty taki smutny ? zapytał Zayn .
- Po prostu ma gorszy dzień . Odpowiedziałam bez chwili namysłu .
- Aha .
- Nom .
- Dobra to ja was zostawię . Wtrącił Liam .
- Nie musisz iść .
- Nie , zostawię was samych .
- No dobrze jak chcesz .
Zayn położył się koło mnie na łóżku o jak zwykle zaczął mi się gapić w ekran . Nigdy mi to nie przeszkadzało , i nie przeszkadza nadal . Przecież nie mamy przed sobą żadnych tajemnic . Weszłam na skypa i zobaczyłam Nathalie dostępną . Od razu do niej zadzwoniłam . Dziewczyny jak zwykle były razem . Pakowały się . Już jutro piątek ? O matko zapomniałam . Dziewczyny przyjeżdżają . Porozmawiałam z nimi po polsku . Zayn patrzał na mnie ze zdziwioną miną jakby mówił ' ej o co chodzi ? ' Powiedziałam już po angielsku że później mu opowiem i pocałowałam go .
- Ej no musicie też przed komputerem ? Powiedziała Nathalie .
Pokiwałam głową nie przerywając pocałunku .
- Dziewczyny się pożegnały , a ja odłożyłam laptopa na podłogę . I całowałam go dalej . Nagle ktoś zapukał do drzwi . Był to Louis .
- Uhuhu moje gołąbki . Myśleliśmy , że zaginęliście tyle tu siedzicie . Jakby co to przyszedłem was zawołać na kolację , ale widzę , że nie jesteście głodni .
Pocałowałam Zayna jeszcze raz i zeszliśmy na dół . 
Kiedy zobaczyłam smutnego Liama , zrobiło mi się go żal . Usiadłam obok niego .
- Liam .
- Em nie teraz .
- No ale proszę uśmiechnij się . Kiedy jesteś smutny , to mi też się robi smutno .
- Próbuję .
- No proszę postaraj się .
- A co to za szepty ? powiedział Louis .
- A co jesteś ciekawy ? zapytałam
- No kochana jasne że tak .
- ( zaśmiałam się ) no więc Liam ma dziś zły dzień no i próbuję go pocieszyć .
Louis podszedł do Liama .
- Kochanie co się stało ? zapytał
na co Harry :
- Louis , znowu mnie zdradzasz !
- Oj kotku , przepraszam .
- Nie . powiedział z powagą Harry .
- No Harruś .
- No dobrze wierzę ci . Powiedział zadowolony Harry . Na co wszyscy się uśmiechnęli .
Po kolacji poszłam się wykompać owinęłam się w ręcznik , a ponieważ zapomniałam piżamy zawołałam Zayna , aby mi ją przyniósł .
- Dziękuję ci skarbie , możesz już iść .
- Odwrócę się . Powiedział chłopak odwracając się w stronę lusterka w którym byłam odbita .
- Bardzo śmieszne Zayn . Nie no na prawdę wyjdź kotku .
- No dobraa . Powiedział z niechęcią chłopak .
- Nom .
- To będę czekał w pokoju .
- Ok .
- Ubrałam się i wyszłam .
Znów natknęłam się na Liama .
- Ej no Liam obiecałeś mi coś .
- No tak , ale to nie jest takie łatwe .
Przytuliłam go i pocałowałam w policzek .
- A teraz ?
- Troszkę .
- Dobra ja już muszę lecieć , a ty pamiętaj . Jeszcze raz go przytuliłam i poszłam do pokoju w którym czekał Zayn . Zobaczyłam , że trzyma mój telefon .
- Zayn oddaj to ! i rzuciłam się na niego .
- Ej laska , spokojnie oglądam tylko swoje zdjęcia . I pocałował mnie . Odwzajemniłam pocałunek . Położył mój telefon na podłogę i delikatnie mnie objął .
- Zayn idź się umyć .
- No dobrze . Zaraz wracam .
- No to czekam .
Właściwie nawet nie pamiętam kiedy chłopaki tu zamieszkali . Spali tu dość często , aż w końcu mieli tu swoje wszystkie ubrania i rzeczy . No i fajnie . Tylko szkoda mi Liama . Po kilkunastu minutach Zayn wszedł do pokoju .
- Wróciłem ,
- Widzę .
- No to na czym skończyliśmy ? I ponownie mnie objął i zaczął całować . ( reszty się domyślcie xd ^^ )


Perspektywa Liama *


No dobra ona chce żebym był szczęśliwy , ale ja mam pytanie z czego ? Ona ma Zayna , kocha go , a ja to tylko przyjaciel . Z resztą na co ja liczyłem . Trzeba było działać od razu , jak ją poznałem ,a ja co ? Zawsze wszystko na ostatnią chwilę . Ale ona i tak Zayna kochała z nas najbardziej nawet jak znała nas tylko jako gwiazdy i się z nami nie spotkała . Trudno mi jest być szczęśliwym jak patrzę na nią , jaka jest zadowolona i szczęśliwa z Zaynem . No dobra nie żeby coś . Zależy mi na tym żeby była szczęśliwa , ale kiedy ją widzę , jestem coraz bardziej przybity . Co tutaj dużo gadać . Zawsze wolała Zayna . Ale myślę , że warto mieć nadzieję .


Perspektywa Harrego *



Cieszę się , bo coraz mnij myślę o Mad . Te dni lecą jakoś tak szybko , że po prostu nie mam czasu . Zastanawiam się tylko dlaczego Liam cały dzień chodzi taki przybity . To na pewno nie jest tylko zły dzień . Chyba się w kimś zakochał bez wzajemności . Ale dlaczego nie chce powiedzieć nam o co tak dokładnie chodzi . Dobra czas iść do Louisa .
- No witaj kociaku . Powiedziałem wchodząc do pokoju Louisa i Jul .
- Witaj skarbie . Odpowiedział .
- Stęskniłem się .
- Oh ja również .
Przez chwilę udawaliśmy , że się całujemy , a Jul się śmiała .
- Dobrze Harry , wiem że się stęskniliście za sobą , ale teraz mógłbyś zostawić nas samych ?
- No dobrze idę do Liama .
- Tylko mnie nie zdradź ! Krzyknął Louis kiedy Harry przeszedł przez próg pokoju .
- Ciebie ? Jak bym mógł ? Zamknąłem im drzwi i poszłem wydusić coś od Liama .
*- Hej stary .
- Hej .
- Ej co się dzieje ?
- Nic . Po prostu gorszy dzień .
- Liam , przecież widzę . Nigdy nie byłeś tak przybity. Oprócz wcześniejszego rozstania z Danielle .
- Aż tak to widać ?
- A więc jednak !
- Nie naprawdę Harry .
- No dobrze dam ci dzisiaj spokój .
- No dobra . Pa .
- Pa .


Perspektywa Nialla *


Każdy dziś zauważył przybitego Liama , no ale dobra już nie będę o tym gadał . Kiedy Zayn wylazł z łazienki poszła Roxane , a później ja . Kiedy weszłem do pokoju czekała na mnie . Położyłem się obok i zacząłem ją całować . ( reszta w waszych rękach , wiecie o co chodzi xd )



Perspektywa Em *

Rano wstaliśmy wypoczęci . Ubraliśmy się i ogarnęliśmy . Po śniadaniu pojechaliśmy na lotnisko odebrać Vicky i Nathalie .Chłopaki wzieli walizki i wsadzili do samochodów . Wróciliśmy do domu . Jak już wcześniej wspominałam dom był bardzo duży , więc pokoi starczyło dla wszystkich . Rzuciłyśmy się sobie w ramiona , a później każdy z chłopców pocałował Vicky i Nathalie w policzek . Kiedy już się przywitaliśmy dziewczyny poszły się rozpakować , a ja w między czasie poszłam zobaczyć do Liama , który poszedł do swojego pokoju .
- Hej Liam .
- Hej .
- I jak się czujesz ?
- No a jak myślisz ?
Przytuliłam go .
- Dlaczego jesteś tu teraz ze mną i mnie przytulasz ?
- Liam , zawsze musisz zadawać takie głupie pytania ? Przecież to normalne jesteś moim przyjacielem . Powinnam ci pomagać .
- W tej chwili jesteś ostatnią osobą , którą chciałbym widzieć .
- Skoro tak chcesz . Skierowałam się w strone drzwi . 
- Nie Em stój . Nie to chciałem powiedzieć . Po prostu jak cię widzę kiedy się całujesz z Zaynem to po prostu rozdziera mnie . Ale ja nie chcę odbić dziewczyny mojego przyjaciela . Tylko , że to nie moja wina , że się w tobie zakochałem .
- Wiem . Przepraszam cię . 
- Nie ty nie masz mnie za co przepraszać .
- No dobrze , ale proszę cię . Chociaż ten jeden dzień uśmiechnij się . Przecież widzę jak cierpisz . Dla mnie to nie jest obojętne . Przyjaźnimy się tak ?
- No tak .
- No to więc proszę cię zrób to dla mnie . Wiem , że to nie jest łatwe , ale postaraj się .
- No dobrze .
- No to chodź zejdziemy na dół .
- Ok .
Kiedy zeszliśmy usiadłam na kanapę . Zaraz potem podszedł do mnie Zayn . Włączyłam tv .
- I co ? Udało ci się go pocieszyć ?
- Może trochę .
- A co tak w ogóle mu się stało . Już drugi dzień .
- Chciałabym ci powiedzieć , ale obiecałam mu , że nie wygadam . Jak będzie miał ochotę sam wam o wszystkim powie , a teraz dajmy mu na razie trochę spokoju . Później Louis wyszedł z kuchni z marchewką i podszedł do Hazzy .
- Chcesz może gryzka kochanie ?
- Nie dziękuję .
- Harry jak to ? Nie chcesz marchewki ? Powiedział Lou wytrzeszczając oczy na Harrego jeżdżąc mu marchewką po zębach , ponieważ Harry nic nie umie zrobić bez uśmiechu .
- No dobrze daj mi tego gryzka .
- No . Moja szkoła .

Wszyscy się zaśmiali .
- Dobra , już,  dziękuję ! Powiedział Harry ,
Poszłam na górę zobaczyć do Nathalie i Vicky . Myślałam , że Vicky już przeszło z Niallem . Myliłam się .
- Hej Vicky .
- Hej .
- Co tam ? Jak się czujesz po podróży ?
- A no dobrze , dobrze , dzięki .
- I co nadal jesteś zakochana w Niallu ?
- Głupie pytanie . Jasne , że tak . Ale muszę sobie dać spokój on jest z Roxane.
- No , są razem . Kurde głupio mi , bo nie wiem co mam ci powiedzieć .
- Nie , no spoko.
- Ok . To chodź po Nathalie i idziemy na miasto !
- Ok .
Wyszłyśmy z pokoju , i wróciłyśmy z Nathalie na dół . Zwołałyśmy jeszcze Roxane i Juliet . Zaczęłyśmy ubierać buty .
- Gdzie idziecie ? Zapytali wszyscy na raz .
- Na miasto . Odpowiedziałam
- A możemy wam potowarzyszyć ? Zapytał Niall z Zaynem i Louisem .
- Jasne .
Chłopcy włożyli buty i wyszliśmy . Pochodziliśmy po mieście i chłopaki zabrali nas w jakieś miejsce . Żaden nie powiedział dokąd jedziemy . Okazało się , że zabrali nas na konie . Bardzo bałam się tych zwierząt .
- Em chodź . Powiedział Zayn .
- Nie .
- Dlaczego ?
- Bo te konie są straszne .
- One nie zrobią ci krzywdy .
- Nie !
- Oj chodź ! Nalegał chłopak .
- Nie ! Odpowiadałam stanowczo .
W końcu chłopak wziął mnie na ręce .
- Nie Zayn puść mnie !
- Spokojnie .. Skarbie .
- Nie ! Nie rozumiesz , że się ich boje ?
- Przepraszam . Przytulił mnie
.. No ale proszę , zrób to dla mnie , przecież to nic strasznego . No chodź .
Zastanowiłam się chwilę .
- No dobrze ..
Zayn złapał mnie za rękę i zatrzymał się przy jednym z koni . Chwycił moją dłoń i skierował ją w stronę konia . Zacisnęłam oczy . Zayn widząc moją minę zaśmiał się .
- Kotku ?
- Co ?
- Otwórz oczy .
- Boje się ..
- Ale już go dotykasz .
Uchyliłam lekko jedno oko . Zayn znów się zaśmiał . Po kilkunastu minutach nawet nie wiem jak znalazłam sie na koniu .
- I jak ? Zapytał
- Nawet fajnie .
- Widzisz .
Koń powoli ruszył , a ja czułam się coraz pewniej . Pojeździliśmy kilka godzin , bo było bardzo fajnie . Poszliśmy do knajpy , bo zgłodnieliśmy . Każdy sobie coś zamówił . Kiedy otrzymaliśmy zamówienia wyszliśmy . Chłopaki zatrzymali sie przed wypożyczalnią filmów . Wypożyczyli jakieś horrory na wieczór . Wkrótce była 18.00 wróciliśmy do domu . Poszłam do swojego pokoju i usiadłam na łóżku . Później przyszedł do mnie Harry .
- Hej .
- Hej.
- Co tak sama siedzisz ?
- A tak jakoś .
- Aha . Chłopaki robią popcorn i zaraz włączają film .
- Ok . To chodź na dół .
- Nom .
Zeszliśmy , i usiedliśmy na podłodze obok kanapy . Zawsze tak robimy jak oglądamy horrory . Tak z przyzwyczajenia . Nagle usiadł obok mnie Zayn z miska popcornu . Liam włączył film . Po chwili każdy już siedział przed tv . Zayn objął mnie jedną ręką , a w drugiej trzymał popcorn . Jak był jakiś straszny moment to wtuliwałam się w Zayna , a on się tylko śmiał . Oglądaliśmy jeden film do 23.00 , a później drugi i trzeci , aż każdy zasnął . 
____________________________________________

Przepraszam za błędy . I komentujcie ! Myślę , że wam się spodoba . ♥ Pozdrawiam ; ****

czwartek, 19 kwietnia 2012

Rozdział 10

Perspektywa Em *

Dziś mieliśmy wracać do domu , ale zanim to nastąpiło postanowiliśmy się zabawić . Rano wstaliśmy , a my z Zaynem chcieliśmy mieć to popołudnie tylko dla siebie . Wyszliśmy z domu . Zwiedzaliśmy Berlin , robiliśmy zdjęcia . Po krótkim czasie dotarliśmy na jakiś bazar . Zayn kupił tam dla mnie i dla niego naszyjnik z połówkami serca .
- Dopóki będziemy je nosić dotąd będziemy razem i nigdy o sobie nie zapomnimy .
Zayn poprosił tego pana z bazaru żeby zrobił nam zdjęcie na tle skały . Wkrótce mieliśmy już dużo zdjęć , i się trochę zmęczyliśmy . Usiedliśmy na ławce w parku .

Perspektywa Roxane *

Z Niallem było cudownie w nocy ( pomyślałam sobie ) . Kiedy tylko wstałam zauważyłam , że Em z Zaynem znów gdzies znikneli . Pewnie chcieli pobyć troche sami po ostatniej kłótni . Wstałam , obudziłam Nialla i poszłam do łazienki się ubrać , ogarnąć . Kiedy byliśmy gotowi zeszliśmy na śniadanie . Zastaliśmy tam Louisa i Juliet . Po chwili oni także poszli po zwiedzać . Niall wpadł na pomysł żeby obudzić chłopaków . Najpierw obudziliśmy Liama , a kiedy weszliśmy we trójkę do pokoju Harrego zdziwiliśmy się . Koło niego spała jakaś blondynka . Postanowiliśmy ich nie budzić . Kiedy wstaną sami nam opowiedzą . Chłopaki już byli w Berlinie , dlatego też znali nie które zakątki . Niall zabrał mnie na łąkę . Był tam piękny widok . Tak zielono , kwiaty , no i bardzo przystojny chłopak . Wszystko o czym marzy prawdziwa dziewczyna . To był dopiero początek . Niall wziął mnie na ręce i zaczął zbiegać z górki . Nagle wyprysła woda . Sturlaliśmy  się na sam dół , a tam dookoła czerwone skały i jezioro . Nad jeziorem ptaki . Było pięknie .

Perspektywa Harrego *

Kiedy się obudziłem nic nie pamiętałem . Jedynie tyle , że wczoraj Zayn pokłócił się z Em , a ja wyszłem na impreze . No to wszystko jasne . Położyłem się na drugi bok . Ku mojemu zdziwieniu leżała koło mnie jakaś blondynka . Kiedy również się odwróciła zobaczyłem , że była to Mad , którą poznałem jeszcze w Londynie w Parku . Ale co ona tu robi .? Przeciez jesteśmy w Berlinie . No , ale cóż jak wstanie będę miły . Wstałem ubrałem się ogarnąłem i wyszedłem na śniadanie . Kiedy zaczynałem jeść po schodach zeszła Mad i się do mnie uśmiechnęła .
- Witaj Harry .
- Hej . I jak sie spało .?
- Bardzo dobrze . A tobie .?
- Również .
- Cieszę się .
- Mad a jak ty się znalazłaś w Berlinie .?
- Przyjechałam na jakiś czas do Babci i jutro wyjeżdżam spowrotem .
- A my wracamy dziś wieczorem . Jak chcesz możemy cię se sobą zabrać .
- A co na to reszta .?
- Na pewno się zgodzą .
- Jeżeli tak mówisz to dlaczego nie .
- Nom , to pójdziesz ze mną na imprezę prawda .? Bo chcemy się jeszcze zabawić przed wyjazdem .
- Jasne .
Po śniadaniu pewnie jak reszta poszliśmy zwiedzać ...

Perspektywa Liama *

Brakuje mi jej . Mojej byłej dziewczyny Danielle . Patrząc na Zayna i Em , Jul i Lou , czy nawet na Harrego i Mad ... Nadala mam nadzieję , że zadzwoni ... Właśnie czemu jestem taki głupi i sam nie zadzwonię .?
- ( Tytyrytyty  dzwoni )
- Danielle .?
- Tak .
- Hej tu Liam .
- O Hej .
- Chciałem ci powiedzieć , że tęsknie za tobą i chciałbym się spotkać , tylko narazie to nie możliwe bo jestem w Berlinie .
- A ja też tu jestem . Pamiętasz jak ci opowiadałam , że rodzice się rozwiedli ..
- No pamiętam .
- No to przyjechałam do mamy .
- Aha no to fajnie się składa , bo my dzisiaj przed wyjazdem idziemy na imprezę i może poszłabyś ze mną .?
- Jasne . To gdzie się spotkamy .?
- Przyjdę po ciebie . Tylko podaj Adres .
- Ok . ( adres xd )
- No to do wieczora będę gdzieś tak o 18 :00 .
- No to pa .
- pa .
Czemu ja tego wczesniej nie zrobiłem .? Jaki jestem głupi ...

Perspektywa Em *

Usiedliśmy na ławce . Po chwili podszedł do nas pewien chłopak .
- Hej Em .?
- Eee hej .? A Kim ty jesteś . ?
- Jestem Austin .
- Aaa . Pamiętam cię .
- Cześć Austin jestem Zayn . Chłopak Em . ( wtrącił się Zayn )
- Cześć , Zayn Malik .?
- Taa .
- Moje kuzynki Cię kochają .
- Miłoo .
- Mógłbyś podpisać .?
- Z chęcią .
- Austin jak mnie znalazłeś .? Powiedziałam .
- Po prostu przechodziłem i cie ujrzałem .
- Aha , tak jak poprzednim razem .
- Dokładnie .
- Jakie macie plany na dzisiaj .?
- A po co ci to wiedzieć .? ( powiedział zazdrosny Zayn )
- Zayn daj spokój . To miły chłopak .
- Niebyłbym tego taki pewien . ( powiedział sflustrowany Zayn )
- Oj pzestaań . Dziś idziemy do klubu .
- Aha .
- Nom . Wybacz ale my już musimy iść .
- Co tak szybko .?
- Sorry , musimy lecieć . No to cześć .
Kiedy już trochę odeszliśmy Zayn zaczął zadawać pytania typu . '' skąd go znasz .? ''
- Zayn nie bądź zazdrosny przecież wiesz , że kocham tylko ciebie , a jego znam 2 dni .
- Ja zazdrosny .?
- Tak .
- Nie jestem .
- Jesteś .
- Nie .
- Tak ,
- No dobra może trochę .. A może więcej . Wziął mnie na ręce i pocałował . O 14.00 poszliśmy na obiad . Byli tam wszyscy , a najbardziej zdziwił mnie widok blondynki którą skądś kojarzyłam .  Kiedy usłyszałam jej imię od razu sobie przypomniałam .
- Co Madie .?! krzyknęłam wściekła .
- Emily .?!
- Eee to wy się znacie .? powiedział zaskoczony Harry i Zayn , którzy próbowali nas uspokoić .
- Nigdy ci nie zapomnę tego czego zrobiłaś .! To był mój chłopak ! Nienawidzę cię .! Harry czy wy jesteście razem .?!
- Eee n... nie zdązył dokończyć kiedy ona się wtrąciła
- Tak jesteśmy razem .!
- O nie nie pozwolę ci go skrzywdzić .!
- Tak to niech Harry sam wybierze .
- Uspokujcie się dziewczyny ! O co w ogóle tutaj chodzi .? Nie będę nic wybierał . Em o co ci chodzi do  cholery .?!
- Jaki chłopak Em .?!
- Oj Zayn przestań być zazdrosny . Kiedyś byłam z takim jednym . Bardzo go kochałam . Był dla mnie wszystkim tak jak teraz Zayn jest dla mnie . A ta cholerna idiotka wszystko zrujnowała .! Owinęła go sobie wokół palca . Rzucił mnie . Nawet nie miał odwagi spojrzec mi w oczy . Napisał to sms-em . Wydawał wszystko na jej zachcianki .! Kiedy już nie miał za co jej kupować kosmetyków rzuciła go , a on przyszedł do mnie z potkulonym ogonem . Jeszcze wtedy chodziłam do szkoły wyśmiewali się ze mnie , a on śmiał mi sie w twarz .! Razem z tą lafiryndą . Jak go rzuciła tłumaczył się , że popełnił błąd , że zawsze tylko mnie kochał .! Ale ja się nie dałam . To samo zrobiła z moim najlepszym przyjacielem , chociaz tłumaczyłam mu jaka ona jest .! Harry jeśli teraz mnie nie posłuchasz to póxniej będziesz tego żałował .! Uwierz mi .!
- To nie jest prawda .! Rzucił cię bo wolał mnie. ! Znudziłas mu się .!
- Chwila , chwila Em uspokuj się trochę .. Ochłońcie . Ja z nikim nie jestem . To , że się spotkaliśmy Mad i to , że jakimś cudem obudziłaś się u mnie to nie znaczy , że jesteśmy razem . Spokojnie . Wolałbym nie mieć z tobą do czynienia no bo skąd byście się znały gdyby nie to .? Ja nie jestem po niczyjej stronie bo to byłoby nie fair . Po prostu to jest moje zdanie . Mad nie byliśmy razem i raczej nie będziemy . Przepraszam . Ja idę do siebie .
- Harry .! Zaczekaj .! pobiegła za nim Mad .
- Nie teraz Mad .
- Ale Harry myślałam , ze to coś dla ciebie znaczy . Że jesteśmy w tym samym miejscu i tak się sprawy potoczyły . Myślisz , że to zbieg okoliczności .? Harry się zatrzymał ...
- Oho zaczyna swoje gierki .! powiedziałam Harry nie słuchaj jej .! Naprawdę chcesz cierpieć .?
- A dajcie wy mi wszyscy święty spokój .!
Mad wkońcu sie poddała i wyszła . A my poszliśmy szykować sie na imprezę . Kiedy byłam gotowa poszłam porozmawiać z Harrym .
- Harry , obraziłeś się .?
- Nie , tylko po prostu sam nie wiem co mam myśleć .  Brakuje mi jej .
- Harry postąpiłes bardzo dobrze . Nie wiesz do czego ona jest zdolna .
- Ale przy mnie jest inna ... taka miła .. urocza .
- Tak to właśnie działa . Prosze uwierz mi .! Obiecaj , że się z nią nie spotkasz nigdy więcej .
- Harry proszę ..
- A co ci tak na tym zależy .?
- No bo jesteś moim przyjacielem i nie chcę żebyś cierpiał , i przechodził przez to samo co ja...
- Skoro tak ... Dobrze obiecuję .
- No a teraz się zbieraj idziemy na imprezę .. Zapomnisz o niej .
- No ok .
Każdy już był gotowy , z wyjątkiem Liama .
- Liam co ty się tak stroisz .?
- Idę po Danielle .
- Ona tu jest .?
- Tak . Dzwoniłem do niej .
- No to gratulacje stary . Wkońcu się przełamałeś ..
- Dobra ja już muszę iść .
- No ok . Spotakamy się na miejscu .
- No Paa.
Wyszliśmy ...

Perspektywa Zayna *

Nie wiem dlaczego , ale cały czas byłem zazdrosny o Em . Najpierw Austin , później ten jej były o którym opowiadała ... Mówi że to przeszłość , że tylko mnie kocha ... Ale czy ja wiem ... Dobra teraz trzeba iść się zabawić i zapomniec chociaż na chwilę o tym wszystkim . Powinienem jej ufać . Wyszliśmy na imprezę . Kiedy doszliśmy od razu zamówiliśmy drinki . Po chwili do klubu wszedł ten Austin czy jak on tam miał . Wypiliśmy kilka drinków z Em i zaczęliśmy tańczyć . Później znów wypiliśmy . Byłem już taki trochę nietrzeźwy . Usiedliśmy Z Em przy stolikach . Po chwili podszedł Austin . Poprosił ją o romowe .
- Em .
- Zayn wyluzuj to tylko zwykła rozmowa .
- Na pewno .
- Tak .
- No dobrze .
Poszli do baru . Postawił jej drinka . Kiedy sie odwróciła żeby popatrzeć co ja robię on robił cos przy jej lampce z drinkiem . Wypili , a ja zatańczyłem z Louisem . Było zabawnie . Kiedy sie odwróciłem nie było tam Em i Austina . Poszłem szybko na górę tam zobaczyłem że całują sie na schodach na samej górze przy ścianie . Krzyknąłem żeby ją puścił  . Podeszłem i odepchnąłem go . Em była nie przytomna . Zawołałem Lou a on zadzwonił po karetkę . To co zrobił wyprowadziło mnie całkowicie z równowagi . Chyba dosypał coś mojej Em do drinka . Uderzyłem go . Zaczęła mu leciec krew . Zaczęliśmy się bić .
- Co ty jej zrobiłeś .?!
- To tylko zwykły proszek usypiający .
- Zabiję Cię gnoju .!
Dobrze , że Harry mnie powstrzymał z Liamem bo nie iem co bym mu zrobił . Danielle i Jul pomagali obudzić Em . Po chwili przybyła karetka . Zabrali Em do szpitala , a ja pojechałem razem z nią . Zniecierpliwiony czekałem na lekarza , Po chwili wyszedł .
- I co z nią .?
-  Jutro już będzie mogła wyjść . Niech pije duzo wody . Wszystko będzie dobrze .
- Moge ją odwiedzić .?
- Jasne .
Później przyjechali chłopaki . Czuwaliśmy całą noc . Obudziły mnie kroki lekarza .
- Dzień dobry . powiedziałem
- dzień dobry .
- Panie doktorze .?
- słucham .?
- kiedy Emily będzie mogła wyjść .?
- za kilka dni , to zalaży jak się będzie czuła  .
-Aha .
-  niech pan pojedzie do domu . wygląda pan na zmęczonego .
- nie ja tu zostaję muszę być przy niej .
- chociaż na chwilę - powiedział ocknięty Harry .
- O cześć Harry . To ja mam pomysł zabierz chłopaków i jedźcie ja tu zastanę .
- cześć . napewno .?
- tak .
- ale Zayn ... nie zdążył dokończyć bo Zayn mu przerwał .
- Nie ma żadnego ale ..
- musisz być tak uparty jak Em .?
- tak .
- no dobra jak chcesz .
chłopaki wyszli a za raz za nimi lekarz . Zostałem sam z Em . Pomyślałem sobie ... jak dorwę tego gnojka to mu łeb urwę .! Powiedziałem zdenerwowany cisnąc w dłoni naszyjnik , który kupiłem na bazarze z połowkami serc dla mnie i dla Em .
- Spokojnie kotku , nic mi nie jest . powiedziała przebudzająca się Emily .
- O Em obudziłaś się . podszedłem do niej i ją pocałowałem .
- tak . Był tu może lekarz ?
- Tak był .
- I co ile tu jeszcze będę ?
- kilka dni .
- Co ? Chyba im się w dupie poprzewracało idę do recepcji się wypisać .
- Em zaczekaj . Musisz zostać to dla twojego dobra .
- nie .!
- czy ty zawsze musisz być tak uparta ?
- tak muszę ! nie mam zamiaru tu siedzieć .
- no dobrze .
Chwyciłem torbę i spakowałem ją . Razem zeszliśmy na dół .
- ale jest pani pewna ? zapytał lekarz szukając u mnie potwierdzenia .
- tak jestem pewna . 
- próbowałem ... powiedziałem .
- państwo do siebie pasujecie . jesteście tak samo uparci .
- no cóż . Dobrze Em przemyśl to jeszcze raz .
- nie Zayn już postanowione .
- no dobrze chodźmy ...
wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy do domu . Byliśmy sami , bo każdy miał swój pokój . Przecież byliśmy w hotelu .
- jesteś głodna .?
- tak .
- to zaraz ci coś przyniosę z dołu .
- jesteś kochany .
- wiem .
wziąłem  naleśników i zaniosłem do naszego pokoju . Zjedliśmy i padnięci usnęliśmy .

- Perspektywa Harrego -



Mimo tego wszystkiego co sie wydarzyło nadal nie mogę zapomnieć o Mad . Przez to co sie wydarzyło opóźniliśmy nasz powrót do Londynu . Nie to , że mam żal , i myślę że to wina Em , bo tak nie jest . Jutro już wracamy . Jak najszybciej chcę zapomnieć o Madie , ale nadal nie potrafię . Cały czas mam ją przed oczami . Ten jej śmiech , te oczy , te usta , i ten słodki głosik , który mnie do niej przyciąga . Po prostu sam nie wiem co myśleć . Mam Louisa na pocieszenie , ale jak na razie to to nie wystarcza . Nie mogę po prostu nie potrafię o niej zapomnieć . Chcę już wyjechać z tąd i poznać kogoś innego . Kogoś kto sprawi , że nie będę czuł się samotny ...

- Następny dzień -


Obudziliśmy się rano . Szybko się każdy ogarnął , zjedliśmy śniadanie i poszliśmy do busa , który miał nas zawieźć do Londynu . W pewnej chwili zadzwonił telefon Emily .
- Vicky .!!!!
- Emily .!!!!
- Ale się stęskniłaam . I nie tylko ja .!!! Juliet i Roxane również . !!
- Przyjeżdżamy w ten Piątek .!
- O bożee .! Przepraszm , że się nie odzywałam, tak długo .!
- Nie masz za co my też się nie odzywałyśmy . !
- Przyjeżdżacie w Piątek .?!!!
- Tak .!
- O boże jak się cieszę .!!
- My teeż .! Oj przepraszam cię Emily , ale musimy juz kończyć .
- No ok no dobrzee . No to do Piąteczku .!!
- Papa .! Pozdrów tam wszystkich .
- No ok .
*- Kto to dzwonił .?
- Vicky .! Powiedziała że przyjeżdżają w Piątek .!
- Aaa .! Boeże jak się stęskniłyśmy .! Ale supeer .!
- No dobra weźmy już ogarnijmy , bo chłopakom uszy zwiędną . haha .
- Nie no dobra juz ok .
Po kilku godzinach byliśmy w Londynie .  Weszliśmy do domu . Nialler wziął się za jedzenie . Później pojechaliśmy na plaże . Louis wziął Harrego na ręce i wrzucił do wody . Później Zayn wziął mnie , ale nie wrzucił tylko wszedł , ponieważ niedawno wyszłam ze szpitala . Pokąpaliśmy się i kiedy mieliśmy dość poszliśmy na lody . Z Zaynem wybraliśmy się na spacer . Poszliśmy w nasze ulubione miejsce w którym Roxane często przesiaduje . Usiadłam na dachy domu z którego było widać całe miasto , Zayn usiadł obok mnie i się przytulił . Czułam jak letni wiatr odwiewa delikatnie moje jeszcze wilgotne włosy . W tym miejscu mogłam zawsze nad wszystkim pomyśleć . A szczególnie kiedy był tam ze mną Zayn . Czułam , że jest to ten jedyny ...

_______________________________________
Przepraszam za błędy . :) Bo napewną jakieś są . Myślę że wam się spodoba . Proszę piszcie komentarze , wam to dużo czasu nie zajmie , a dla mnie każdy 1 znaczy wiele . Piszę to dla was , więc proszę . Jeden komentarz . Pozdrawiam . x :)















wtorek, 17 kwietnia 2012

Rozdział 9 .

Perspektywa Jul *

Dziś chłopacy mają grać koncert w Niemczech . Zapytali czy jedziemy z nimi , a my chętnie się zgodziłyśmy . Po śniadaniu wyruszyliśmy w drogę . W busie była bardzo zabawnie . No przecież nie mogło być inaczej , przecież Louis tam był . Kiedy dojechaliśmy na miejsce wysiedliśmy i poszliśmy do sklepu po coś do jedzenia . Poszłyśmy same , bo ochroniarz nie pozwolił iść chłopakom . Oni zaś poszli za scenę się przygotować . Kiedy wróciliśmy Nialler zjadł szybko zjadł kanapkę z ogórkiem , pomidorem , sałatą i szynką , i wybiegli na scenę .  Zdziwiło mnie , że grają tak rano , bo zawsze koncerty są wieczorem , to był chyba wyjątek .

Perspektywa Em *

Kiedy chłopaki wybiegli na scenę , my poszłyśmy do tych tłumów fanek posłuchać jak śpiewają . Zaśpiewali 5 piosenek i zeszli . Jak zwykle było świetnie . Kiedy poszłam do Zayna pogratulować mu  zobaczyłam , że całuje się z jakąś dziewczyną . Okazało się , że była to fanka , która przedostała się jakoś za scenę. Zayn zauważając mnie odepchnął ją i pobiegł za mną , gdyż uciekłam we łzach .
- Em zaczekaj .! To nie tak .!
- A jak .? Widziałam to . Zostaw mnie .!
- Nie .! Stój .!
- Odwal sie ode mnie .!Krzyknęłam zatrzymując się .
- Naprawde myślisz , że tak łatwo się poddam .?
- Tak . Daj mi spokój .!
- Daj mi to wytłumaczyć .!
- Co chcesz mi tłumaczyć .?  Widziałam na własne oczy że się z nią całowałeś .
- To nie tak .! Ona przedostała się jakimś cudem za scenę i rzuciła się na mnie chwile przed twoim przyjściem .!
- Tak . Widziałam wszystko Zayn .! Jakoś zanim mnie zobaczyłeś to się zbytnio nie paliłeś do tego , żeby ją odepchnąć .! A teraz zostaw mnie w spokoju .!
- Nie , Em proszę Cię .! Powiedział chłopak próbując mnie przytulić .
- To ja Cię proszę .! Nie ruszaj mnie .! chcę być sama .! Krzyknęłam wyrywając się chłopakowi z ramion i ponownie odbiegając .
- Em , prosze .! Powiedział zrezygnowany chłopak .
Wkońcu przestał mnie gonić , a ja zapłakana usiadłam w parku na ławce wydmuchując nos w chusteczkę .Nagle podszedł do mnie jakiś młody przystojny chłopak , który jak sie później okazało umiał rozmawiać po polsku .
- Dlaczego płaczesz .? zapytał nieznajomy .
- Nie ważne . Kim ty w ogóle jesteś .?
- Oj przepraszam zapomniałem sie przedstawić . Jestem Austin . A ty jak się nazywasz .?
- Emily , znajomi mówią mi Em .
- A więc Em czemu płaczesz .?
- Nie powinnam ci mówić , nie znamy się . Przepraszam ale muszę już iść .
- Zaczekaj .!
- Nie naprawdę , przepraszam .
Wróciłam i po drodze natknęłam sie na Jul i Lou .
- Boże Em co ci się stało .? Zapytali .
- Widziałam jak Zayn całował się z jakąś fanką za sceną .Powiedziałam przytulając się do Jul i płakając .
- A to kretyn .! Powiedziała Jul w złości . Nie przejmuj się .! Pogodzicie się .
- Na łatwo jest wam tak powiedzieć , ale ja go kocham , a to mnie zraniło .
- Wiemy , chodź ochłoniesz trochę i jutro dasz mu wszystko wytłumaczyć na spokojnie .
- Nie wiem .
- Chodź . Jak chcesz to mogę dzisiaj zostać z tobą w waszym pokoju na noc . A Zayn najwyżej pójdzie do Louisa.
- Dziękuję Ci . Jesteś prawdziwą przyjaciółką .
- Nie ma za co . A teraz chodź .
Jul zabrała mnie na lody , a później długi spacer , w między czasie wysłała Louisa do Zayna , żeby dodał mu otuchy i wesprzeć . 

Perspektywa Nialla . *

Kiedy przechadzaliśmy się z Roxane niemieckimi uliczkami zobaczyliśmy Jul i Em . Em była zrospaczona a Jul starała sie ją pocieszyć . Kiedy dowiedzieliśmy się co się stało powiedziałem :
- Em nie martw się . Zayn nie jest taki . Dobrze wiem co mówię . Jeszcze nigdy nikogo z nas nie okłamał no chyba , że tak dla żartu , ale napewno nie skrzywdził by osoby na której mu tak zależy jak na tobie . On poza tobą świata nie widzi . Uwierz mi . Jak jest bez ciebie to cały czas o tobie gada i przestać nie potrafi . Możesz zapytać się kogo kolwiek z chłopaków , a każdy powtórzy ci to samo co ja . Każdy popełnia jakieś błędy , ale ja wiem , że on nigdy by Cię nie skrzywdził . On nie ogląda się za innymi jak niektórzy . Zayn jest nieśmiały , więc nie podszedł by tak sobie do jakiejś fanki i zaczą by się z nią całować . Daj mu szansę , a sama sie przekonasz .
- No dobra spróbuję . Porozmawiam z nim .
- To bardzo dobra decyzja .
- no ok to do później muszę iść porozmawiać z Zaynem . W sumie to nic takiego , ale zabolało mnie to i chyba trochę przesadziłam .

Perspektywa Em *

Ludzie nie wiem co Niall ma takie w sobie , że mnie namówił . No dobra nie ważne . Weszłam do naszego pokoju . Tam zastałam Zayna , który leżał na łóżku z chusteczkami . Widać było że bardzo żałował tego co się stało . Nawet nie usłyszał kiedy weszłam .
- Zayn .?
- Em .? Co ty tu robisz .? Myślałem , że jesteś na mnie wściekła ..
- Byłam , ale Niall namówił mnie żebym z tobą porozmawiała , a poza tym troche przesadziłam , powinnam ci bardziej ufać , przepraszam .
- Nie to ja Cię przepraszam . Powinienem wtedy jeszcze pobiec za tobą i zmusić cię żebyś mnie wysłuchała .
- Nie Zayn to moja wina . Po prostu bardzo mnie to zabolało i chciałam być sama dlatego tak najechałam na ciebie . Powinnam ci ufać a ja co .?
- Nie obwiniaj sie . To moja wina .
- No dobra jak chcesz . Ale teraz mnie pocałuj .
( Pocałuneeek . ) 
- Dobra to może teraz wyjdziemy gdzies razem . ?
- Bardzo chętnie . Odpowiedziałam .
I wyszliśmy do restauracji , a później spacerowaliśmy do późna .


Perspektywa Nialla *

Dobrze , że udało mi się ją przekonać , myślę , że teraz będzie już wszystko dobrze . Poszlismy z Roxane coś zjeść i udaliśmy się do hotelu . Teraz tylko czekałem na bardzo dobre zakonczenie dnia .

_______________________________________________
I jak wrażenia .? Podoba się .? Jeśli tak to dobrze a jeśli nie to nie czytajcie . Hehe . : )
Piszcie komentarze , Pozdrawiam . : ) .
 


piątek, 23 marca 2012

Rozdział 8

Perspektywa Emily *

Razem z Zaynem zeszliśmy na śniadanie . Zastaliśmy w kuchni Lou i Juliet .
- O siema śpiochy . Powiedziała Juliet .
- Cześć . Odpowiedziałam idąc w kierunku lodówki . Wyciągnęłam mleko i płatki .
- Zayn co chcesz jeść ? zapytałam .
-A ty co będziesz jadła ?
- Płatki .
- Ja też chcę .
- Ok . Wstawiłam mleko i usiadłam obok Juliet i Zayna . Kiedy zjedliśmy chłopaki poszli obudzić Harrego , Liama , Nialla i Roxane .
- A ty co tak promieniejesz ? zapytała Juliet .
- Ja ? No co ty .
- No nie ja . No opowiadaj .
- No dobra . Zrobiłam to .
- Kiedy ?
- Wczoraj .
- Uuuu .
- No dobra ogarnij już bo chłopaki idą .
- Tsa . I się zaśmiała .
Po chwili chłopcy weszli do kuchni . Kiedy Roxane z resztą chłopaków zjedli śniadanie Zayn powiedział .
- No to dziewczyny szykujcie sie .
- Na co ? Zapytałam .
- Nie pytajcie tylko zabierzcie naj potszebniejsze rzeczy i ładujcie się do samochodów .
- No dobra . powiedziałyśmy wszystkie na raz . Ogarnęłyśmy się i tak jak powiedział Zayn powsiadałyśmy do samochodów . Ja jechałam z Zayn`em , Liam`em , Hazzą . Po drodze próbowałam wydusić z Chłopaków dokąd jedziemy . Nikt mi nic nie odpowiedział jedynie Zayn' Dowiesz się jak dojedziemy ' . Kilka minut później dojechaliśmy do jakiegoś sklepu . Zayn wysiadł i poszedł w jego kierunku . Ja zostałam w samochodzie . Kiedy Zayn wrócił zapakował coś do bagażnika i ruszyliśmy dalej . Dojechaliśmy do jakiegoś miejsca w lesie gdzie były zrobione domki z drewna . Wysiedliśmy a Lou wyszedł z jednego z nich.
- Co tam ? zapytał .
- No spoko . Nagle Zayn chwycił mnie i zaniósł do jednego z domków . Było w nim przytulnie i ładnie . Po chwili poszliśmy na spacer . Po kilkunastu minutach usiedliśmy na ławce i zaczeliśmy szczerze rozmawiać .

Perspektywa Roxane *

Przez całą drogę zastanawiałam się dokąd jedziemy . Zadawałam to pytanie Niall'owi chyba z tysiac razy , ale on milczał . Posiedzieliśmy trochę w domku i wyszliśmy do Lou , Jul , Hazzy , Liam'a , Em i Zayn'a , ale Em i Zayn gdzieś wyparowali . Poszłam z Niall'em się przejść . Im dłużej z nim byłam tym bardziej się w nim zakochiwałam . Po drodze zobaczyliśmy trochę większy , również z drewna budynek . Pisało na nim ' ZAPRASZAMY DO NAS ' więc postanowiliśmy wejść i zobaczyć . Była to taka mini restauracja , a ponieważ zgłodnieliśmy zamówiliśmy pizze . Kiedy zjedliśmy poszliśmy spacerować dalej .

Perspektywa Jul *

Ciekawe dokąd wywiało resztę ... Pomyślałam . Ale miło było spędzić więcej czasu z Lou i na chwile odpocząć od ciągłego gadania Em . Ale mimo to , że byłyśmy kuzynkami stałyśmy się sobie bardzo bliskie . Można to nazwać , że jesteśmy bardzo dobrymi przyjaciółkami . Kiedy nie było już ich kilka godzin zaczęłam się martwić .
- Lou gdzie wywiało Em , Zayna , Nialla i Roxane ?
- Nie wiem , ale napewno zaraz wrócą , a jak tak bardzo się nie pokoisz to chodź poszukamy ich .
- Ok . I poszliśmy . Szukaliśmy ich z godzinę po czym wróciliśmy do obozu . Ku mojemu zdziwieniu siedzieli tam wszyscy w szóstkę . Ucieszyłam się .
- Zaraz wrócę . Powiedział Lou .
- Ok . Po chwili wrócił z piwem w rękach . Gdzieś tak do 19 : 00 siedzieliśmy  w domkach . Nagle wpadł do nas Harry .
- Ludzie idziemy chodźcie na ognisko ! I wyszedł . My poszliśmy na dwór zaraz po nim .
Później wparował do Em i Zayn'a , a następnie do Niall'a i Roxi . Uśmiechnęłam się na widok ochlapanego czymś Nialla. Chłopaki rozpalili ognisko i powkładali ziemniaki , oraz niabijali kilka kiełbasek na kije , bo wiedzieli , że Niall nie poprzestanie na jednym ziemniaku . Usiedliśmy w około na kołkach które przynieśliśmy sobie z pobliża . Niall chwycił gitarę i zaczął grać . Po chwili Liam zaczął śpiewać . Te moje debile wypuścili fajerwerki . Zayn przytulił mnie do siebie i pocałował . Dał mi swoją bluzę . Było bardzo romantycznie . Zaśmiałam się jak nagle Niall wyskoczył z szampanem .
- Niall po co ci ten szampan .?
- No będziemy go pić .
- A z jakiej to okazji .
- Sory , po prostu nastrój jak w nowy rok . To bierzesz czy nie .?
- Biore lej no mi tu .
Wypiliśmy szampana . Chłopaki pośpiewali jeszcze trochę i każdy poszedł do swoich domków .

Perspektywa Em *

Dzisiejszy dzień był doskonały . Poszliśmy do domków już sam początek zapowiadał się idealnym zakończeniem . Zayn wniósł mnie do domku delikatnie całując . Weszliśmy do domku , a Zayn skierował się w kierunku sypialni . Położył mnie na łóżku , i całował dalej . ( reszta w waszych myślach , bo nie umiem tego opisywać xD ) .

_______________________________________________
Jeszcze raz bardzo proszę piszcie komentarzee ! Nawet nie wiecie ile to dla mnie znaczy . No bo tak jak mam w tej informacji mam wejścia ale nie wiem czy wam się podoba . Jeszcze raz proszę to dużo czasu nie zajmie , a ja będę się cieszyć i będe pewna że nie piszę tego na marnę . Przepraszam za błędy i pamiętajcie o kamach ! ♥  ; *


sobota, 3 marca 2012

Rozdział 7

Perspektywa Vicki *

Od samego rana z Nathalie biegałyśmy po domu jak opentane bo zaspałyśmy . Szybko zjadłyśmy i ogarnęłyśmy się wziełyśmy torby i razem z dziewczynami i chłopakami pojechałyśmy na latnisko . Na szczęście zdążyłyśmy . Pożegnałyśmy się ze wszystkimi i wsiadłyśmy do samolotu .

Perspektywa Emily *

- Roxane może zamieszkasz z nami ? Powiedziałyśmy razem z Juliet .
- No nie wiem.
- Ej no proszę mamy około 5 pokoi wolnych i będzie pusto , a tak to będziemy razem codziennie i w ogóle fajnie będzie .
- No dobra już ok.
- Yeaaah .
- No ale będzie supeer ! Powiedziała Juliet .
Kiedy szliśmy do samochodu nie obyło się bez kilku autografów i zdjęć . Po chwili wsiedliśmy do samochodu i odjechaliśmy. Niedługo później byliśmy już w domu .
- Emily zabieram cię dzisiaj . Powiedział Zayn .
- A gdzie ?
- Do mojego rodzinnego miasta . Mama bardzo chcę cię poznać .
- Ok . Wzięłam torbę poszłam na chwile do łazienki się ogarnąć , założyłam buty i wyszliśmy . Jechaliśmy 25 minut.

Perspektywa Louisa *

- A my dzisiaj idziemy na plaże . Powiedziałem .
- No okey . Tylko czekaj muszę wziąść ręczniki i strój .
- No ok czekam tutaj na ciebie .
Po chwili Juliet zeszła i wsiedliśmy do samochodu po czym ruszyliśmy w kierunku plaży . Niedługo póxniej dotarliśmy znaleźliśmy szybko miejsce i rozłożyliśmy się na piasku . Jak zwykle musiałem przejść przez tłum fanek .
- Przepraszam was ale dzisiaj nie rozdaje autografów . Powiedziałem .
- Czemu ? Powiedziała Juliet , nie możesz ich zawieść ja tu będę siedzieć .
- Na pewno?
- Tak tak . No weź bo się niecierpliwią . Zaśmiała się .
- No dobra ale tylko kilka .
Rozdałem kilka autografów i usiadłem obok Juliet. Wziąłem ją na ręce i wbiegłem do wody . 

Perspektywa Harrego *

Razem z Liamem wybraliśmy się na impreze . Każdy już gdzieś wyszedł to postanowiliśmy , że nie będziemy samo siedzieć w domu. Kiedy doszliśmy na impreze musieliśmy rozdać kilka autografów i zrobić kilka fotek z fankami. Razem z Liamem ruszyliśmy od razu na parkiet. Leciała fajna muzyka. Po kilku chwilach zobaczyłem ,że Liam rozmawia z jakąś blondynką. Postanowiłem zostawić ich w spokoju i sam zacząłem rozmawiać z dziewczynami. Spodobała mi się taka jedna. Postanowiłem zagadać.
- Hej.
- Hej.
- Jak się nazywasz ?
- Madison, ale znajomi mówię mi po prostu Mad. A ty pewnie jesteś Harry co ?
- Tak . Może się przejdziemy .
- Ok . Wyszliśmy z imprezy , a ponieważ było jeszcze widno zaprosiłem ją na kawe . Weszliśmy do jednych z kawiarenek znajdujących się pare ulic stąd .
- A od kiedy tutaj jesteś , bo jakoś wcześniej nigdy cię nie spotkałem .
- Od kilku tygodni .
- Aha. A co przeprowadziłaś się ?
- Tak mieszkam z moją ciocią , bo dostałam się do mojej upragnionej szkoły.
- O to gratuluję !
-  Dziękuję . A gdzie masz reszte zespołu?
- Zayn wyparował gdzieś z jego dziewczyną Emily . Lou pojechał z Juliet na plaże . Juliet to dziewczyna Lou , no a ja z Liamem poszliśmy właśnie się pobawić , a no i jeszcze Niall a gdzie on z Roxane poszedł to też nie mam pojęcia.
- Aha.
- No , chodź pójdziemy gdzieś.
- Ok .
Niedługo później wyszliśmy z kawiarni  i udaliśmy się do parku. Usiedliśmy na ławce . Wtedy zrozumiałem że z Mad bardzo fajna dziewczyna . Urocza i skromna , szczera no i piękna .

Perspektywa Zayna *

Kiedy wyszliśmy z samochodu i weszliśmy do domu mama podała obiad . Razem z moimi siostrami  i Emily usiedliśmy .
- To jest Emily .
- Dzień dobry . powiedziałam .
- A to jest moja mama , najstarsza siostra , starsza siostra , i najmłodsza .
- No a jak to się stało , że tu przyjechałaś ?
- Kilka miesięcy temu moi rodzice zginęli w wypadku samochodowym . Ciężarówka w nich wjechała . Umarli na miejscu .  Teraz mieszkam razem z moją kuzynką Juliet i moją przyjaciółką Roxane .
- Aha . Przepraszam .
- Nie ma za co . Nic się nie stało . Pogodziłam się już z tą myślą . 
- A chodzisz do jakieś szkoły ?
- Mamo proszę cię . Wyszeptał Zayn .
- No co ?
- Nie naprawdę Zayn twoja mama ma prawo wiedzieć z kim się zadajesz .
- No widzisz Emily to nie przeszkadza .
Posiedzieliśmy i rozmawialiśmy z godzinę . Pożegnaliśmy sie i wyszlismy z domu .
- Przepraszam cię za moją mamę i że zadawała tyle pytań .
- Oj tam oj tam . Nie dziwie jej się .
- Ta . Weszliśmy do samochodu po drodze kupiliśmy lody. Kiedy dojechalismy do domu weszlismy do basenu . Ku mojemu zdziwieniu Zayn mnie nie wrzucił . Ale i tak sama weszłam . Kiedy się zmęczyłam pływaniem podeszłam do kąta żeby się oprzeć . Wtedy podpłynął do mnie Zayn a zaczął mnie delikatnie całować . Zawiesiłam  mu ręce na szyi i odwzajemniłam pocałunek . Wtedy przez bramę wbiegł Liam ściągając koszulkę i drząc się ' NA BOMBE ! ' Wskoczył z taką siłą że uderzył o dno . Podpłynęliśmy szybko do niego .
- Ej stary nic ci nie jest ? powiedział zszokowany Zayn klepiąc po plecach skulonego  Liama .
Nagle odkulił sie i powiedział ' tak naprawdę to to nie bolało ' zaczęlismy się śmiać . Popływaliśmy pół godziny i poszliśmy do domu . Najpierw poszłam do łazienki sie przebrać i wysuszyć . Kiedy skończyłam poszedł do łazienki Zayn . Miał tu trochę swoich ciuchów bo kilka nocy już tu spędził . Zeszłam na dół i zastałam wysuszonego Liama i przebranego w suche ciuchy który leżał na kanapie i oglądającego tv . Nagle do domu wpadł Harry . Rzucił się na Liama , który spadł z łóżka . I chwilowo stracił przytomność . Od razu zawieźliśmy Liama do szpitala .
- Zayn chodź szybko ! zawołałam poprawiającego sobie włosy chłopaka .
- Czekaj no nie widzisz co robię .
- Przepraszam kotku , ale nie obchodzą mnie teraz twoje włosy . Liam stracił przytomność i musimy go zawieść do szpitala !
Wtedy chłopak szybko zbiegł ze schodów prawie się wywalając wsadził go do samochodu a my razem z Harrym i Zaynem też wsiedliśmy i pojechaliśmy do szpitala . Czekaliśmy na korytarzu , kiedy zobaczyłam zmartwionego Harrego podeszłam do niego .
- Harry czemu się tak zadręczasz ? Nic mu nie będzie nie może mu się coś stać .
- Ale jak mam się nie zadręczać jak to jest moja wina !
- Co , co ty w ogóle opowiadasz ?
- No bo gdybym nie skoczył na tą sofe to nic by mu sie nie stało .
- Harry to nie twoja wina . Ja myślę , że to od tego jak uderzył o dno wskakując do basenu .
- Co , co takiego ? Gdybym wiedział na pewno bym nie wskoczył a tak tylko pogorszyłem sprawę !
- Nie Harry nie zadręczaj się to nie jest twoja wina .   
- Moja!
- Nie ! nawet tak nie mów !
- No już dobra . I przytuliłam go do siebie .
Po chwili wyszedł lekarz .
- I co z nim ?
- Nic mu nie będzie ma lekki wstrząs mózgu .
Wszyscy odetchnęli z ulgą .
- Możemy się z nim zobaczyć ?
- Tak . Tylko proszę nie za długo . Jesli zdążymy zrobić wszystkie badania to jutro go wypiszemy .  A i proszę dopilnować żeby pan Liam się zdrowo odżywiał , żadnych chipsów , coli ,  słodyczy , alkoholu .
- Dobrze . Kiedy weszliśmy Liam sie do nas uśmiechnął .
- Przepraszam cię Liam ! powiedział Harry .
- Daj spokój wiem że to nie twoja wina .
- A propo jutro cię wypisują . powiedziałam .
- Co o nie ja nie mam zamiaru tutaj tak długo leżeć .
- Ej to wcale nie jest długo .
- Dla mnie tak . Gdybyś spędziła tutaj chociaż jedną noc to byś wiedziała . Powiedział Liam podnosząc się z łóżka .
- No ale co zrobisz .
- Pójdę się wypisać .
- Ale musisz zrobić badania .
- To przyjdę rano .
- No dobrze . A i lekarz powiedział , że musisz się zdrowo odżywiać .
- Coo . A moje żelki ?
- Zapomnij !
Każdy na widok jego miny zaczął się śmiać . Poszliśmy do gabinetu razem z Liamem żeby go wypisać .
- Ale jest pan pewien ? musi zrobić jeszcze kilka badań .
- Tak jestem . A na te badania przyjdę jutro .
- No dobrze . W krótce bylismy już pod domem . Zastaliśmy tam Lou i Juliet jedzących kanapki .
- Ej co się stało ? zapytał Lou widząc że Liam ma głowę w bandażu .
- Mam lekki wstrząs mózgu bo wskoczyłem do basenu i udeżyłem o dno .
- O rany nic ci nie jest ? Powiedział Lou przytulając Liama .
- Jak widac nic .
- To dobrze .
- No dobra ja jestem zmęczona dzisiejszym dniem i chyba już pójdę sie położyć .
- A tak właściwie to gdzie Roxane i Niall ? zapytałam
- Nie mam pojęcia . Odpowiedziała Juliet . I wtedy weszli do pokoju Roxane z Niallem .
- O . Akurat .
- No dobra to ja idę .
- Ok .
- No to ja też się zmywam .
I poszliśmy na górę . Wykompałam się i położyłam . Zayn był jeszcze na chwile w kuchni , po czym przyszedł się wykompać i położył się obok . Zaczął mnie delikatnie całować .
- Jesteś pewna ?
- Tak . ( reszty się domyślcie xd )















wtorek, 28 lutego 2012

Rozdział 6

Perspektywa Emily * 

Kiedy się obudziłam ujrzałam Zayna , który też już nie spał . Zaczęłam się wpatrywać w te jego piękne brązowe oczy.
- Hej piękna .
- Hej .
- I jak się spało ?
- A no bardzo dobrze .
Nagle do pokoju wbiegł Liam z Hazzą .
- Wstawać śpiochy ! Krzyknął Harry a Liam wskoczył na łóżko i zaczął po nim skakać. Po chwili dołączył do niego Harry . Tak skakali , że Zayn spadł z łóżka . A Liam na niego .
- Ej no dobra ogarnijcie się już . Powiedział śmiejąc się sam z siebie Zayn .
- Nie ! Krzyknął Liam .
- Ej no dobra wstaniemy już .
- No dobra . I chłopaki zeszli  na dół . Ja poszłam do łazienki się ubrać a Zayn ubrał się w pokoju .

Perspektywa Harrego *

- Ej Liam a tak w ogóle to co Zayn robił w pokoju Emily ?
- E ty no właśnie . Dopiero się skapłem . Niedługo zeszliśmy na dół , gdzie czekali na nas z naleśnikami Juliet,
Nathalie , Vicki , Roxane , Niall i Lou .  Lou jak zwykle zajadał się marchewką a Niall naleśnikami .  Wtedy Juliet zapytała :
- E to Emily i Zayn są razem , że spali w jednym pokoju ?
- No właśnie usiłujemy się też tego dowiedzieć. A skąd wiesz , że spali w jednym pokoju ?
- Bo słyszałam jak ktoś spada z łóżka i to musiał być Zayn , bo Emily zawsze śpi przy ścianie .

Perspektywa Emily * 

Kiedy tylko zeszłam z Zaynem na dół wszyscy zaczęli zadawać mnóstwo pytań .
- E to wy jesteście razem ? Zapytała Juliet .
- No tak .
- No to szczęścia .
- Dziękuję . A tak w ogóle to gdzie masz Lou ?
- A siedzi przed telewizorem i je marchewki .
- Aha .
Niedługo potem przyszedł Lou i zabrał się z nami za jedzenie naleśników . Po chwili nic już nie zostało .
- Co będziemy dzisiaj robić ?
- Pojedziemy na zakupy .  Powiedział Harry .
- Znowu ?
- Ale nie z jedzenia tylko z ciuchów . Musze sobie coś kupić .
- E no takie zakupy to mi pasują .
- A tak w ogóle to Vicki kiedy wy wracacie ?
- Jutro .
- O ja co tak szybko ?
- No tak przecież tydzień się kończy .
- A no tak . E to musimy dzisiaj zaszaleć .
- Hah .
No dobra to jedziemy ? niecierpliwił się Harry .
- No poczekaj jeszcze chwile . Muszę się jeszcze iść uczesać i wgl ogarnąć .
- No o co ci chodzi przecież ładnie wyglądasz .
- No ma rację . Wyglądasz ślicznie . Wtrącił się Zayn . Po czym mnie pocałował .
- No dobra już skończcie te swoje czułości i chodzcie .
Wytkałam mu język , po czym wstałam od stołu . Ubraliśmy buty i wsiedliśmy do samochodu . Jechalismy krótko . Około 15 minut . Wysiedliśmy a Harry szybko wbiegł do sklepu i już przymierzał nowe buty i spodnie . Latał po tym sklepie jak jakiś opętany . Kupiłyśmy sobie z dziewczynami takie same sukienki i buty . Kiedy każdy już coś dla siebie wybrał udaliśmy się do kasy . Wyszliśmy ze sklepu , a Liam poszedł do następnego kupić sobie wosk do włosów . Niedługo zebraliśmy się wszyscy .
- Ej to ja mam pomysł . Niech każdy idzie tam gdzie chce a za 2 godziny spotkamy się tu . Powiedział Lou .
- No ok . Odpowiedzielismy . Ja poszłam z Zaynem , Juliet z Louisem , Roxane z Niallem , a Vicki z Liamem , a Nathalie z Harrym . Każdy poszedł w swoją stronę . Z Zaynem poszliśmy do takiego fajnego sklepu , którego nie zapamiętałam nazwy . Jak już wybrałam sobie coś to Zayn powiedział żebym poszła do kasy i tam na niego poczekała . Była dosyć spora kolejka więc zdążył do mnie dojść za nim zapłaciłam . Kiedy pani kasjerka zkasowała moje rzeczy i już sięgałam po portwel wtrącił się Zayn .
- Ja zapłacę .
- Zayn daj spokój . Sama zapłacę .
- Nie . Ja to zrobię . I już miałam się znowu sprzeczać kiedy on już dał pieniądze.
- Nie musiałeś tego robić sama potrafię zapłacić .
- Wiem , ale ja to chciałem zrobić . Powiedział , po czym mnie pocałował .
- Czekaj tu na mnie , bo czegoś zapomniałem .
- No ok .

Perspektywa Liama * 

Fajnie , bo znów mogłem być z Vicki . Tym razem sobie odpuszczę , przecież jeszcze nie raz tutaj przyjedzie. Bardzo mi sie podobała . Weszliśmy do sklepu . Pooglądaliśmy ciuchy kupiliśmy trochę i wyszliśmy . Później poszliśmy na lody i spotkaliśmy tam Zayna i Emily . Później przyszli jeszcze z całymi wypchanymi torbami Lou i Juliet , Harry i Nathalie , Roxane z Niallem , Vicki i Liam .
- Wszyscy już po zakupach ? zapytal Harry .
- No tak , odpowiedzieliśmy .
- No to co robimy . ?
- Ja mam pomysł .Powiedział Zayn .
- Jaki ?
- Znam takie jedno zaciszne miejsce nad jeziorem .
- No to super . Tam pojedziemy .
- No ok .

Perspektywa Emily * 
Powsiadaliśmy do samochodów . To jezioro było jakieś 20 minut drogi . Niebawem byliśmy na miejscu . Było tam pieknie . Harry wyszedł z samochodu a za nim Lou , Liam , Nathalie i Vicki . Zaraz dołączyliśmy do nich z Zaynem , Juliet , Roxane i Niallem . Kiedy podeszliśmy do nich każdy z chłopców wziął kogos na ręce . Harry Nathalie , Lou Juliet , Niall Roxane , mnie Zayn , Liam Vicki . Rozpędzili się i wrzucili nas do wody .
- Zayn ! Jak tylko wyjdę to cię ubije !
- Próbuj szczęścia kotku . Zaśmiał się Zayn po czym gdy zobaczył że wychodzę zaczął uciekać .
Goniłam go cały czas mimo , że juz nie miałam sił . On się zatrzymał i wylądowałam prosto w jego ramionach . Delikatnie mnie pocałował , po czym dał mi swoją bluzę .
- Dziękuję . Powiedziałam .
- Skarbie nie ma za co . I przytulił się do mnie .
- No dobra przestańcie już i właźcie do wody . Powiedział Harry wynurzając się z wody , do której wrzucili go Lou i Liam . Zayn wytkał mu język i wziął mnie na ręce . Wszedł ze mną do wody po czym mnie postawił. Pływaliśmy tak z kilka godzin .

Perspektywa Nialla * 

Przez ten cały czas na jeziorem próbowałem zbliżyć się do Roxane. Ona też nie odstępywała mnie na krok . Chyba powiem jej to dzisiaj . Pomyslałem sobie . Muszę .  Popływaliśmy tak jeszczę pół godziny i wyszliśmy . Posiedzieliśmy na trawie czekając na Zayna , Emily , Louisa , Juliet , Harrego , Vicki , Liama i Nathalie . Dałem jej swoją bluzę . Po kilku chwilach siedzenia wyszli z wody i udaliśmy się do samochodów. Niedługo później dojechaliśmy na miejsce .

Perspektywa Juliet *

Poszłam razem z Emily , Roxane , Nathalie i Vicki się przebrać w suche ciuchy . Emily pożyczyła jakieś ubrania Roxane . Wysuszyłyśmy włosy i zeszłyśmy na dół . Podeszłam do Lou i pocałowałam go , po czym wtuliłam się w niego . Liam włączył jakiś horror . Ku mojemu zdziwieniu był nawet straczny więc leżałam wtulona w Louisa , a Emily w Zayna . Nagle spostrzegłam , że Niall i Roxane gdzieś zniknęli .

Perspektywa Roxane *


Widziałam , że Niall był troche zestresowany . Zabrał mnie na jakiś budynek , z którego było widać prawie cały Londyn . Usiadł i zaczął wpatrywać się w widoki .
- Jej jak tu pieknie ! Powiedziałam .
- Cieszę się , że ci sie podoba . Odpowiedział . Usiadłam obok niego .
- Ej no ale czemu ty jesteś taki zestresowany .
- No bo chciałem ci coś .. nie dokończył .
- Niall ja wiem . I ty mi też .
- Serio ?
- No tak .
- Będziesz ze mną chodzić ?
- Tak !
- Kocham cię .
- Ja ciebie też . No dobra wracajmy już , bo napewno zobaczyli , że nas nie ma .
- No dobra . Wstał i chwycił mnie za ręke . Weszliśmy do pokoju . Każdy widząc nas trzymających się za ręce podszedł do nas , a Lou się wydarł GRATULACJE STARY !
- dzięki . A ty się chyba za dużo marchewek najadłeś co ?
- no niestety raczej tak .
Usiedliśmy obok Zayna i Emily . Oglądaliśmy ten film do 19 .
- Ej to wy jutro wyjezdżacie nie ? powiedziała Emily do Nathalie i Vicki .
- Niestety tak .
- A kiedy przyjedziecie ?
- Nie wiem . Jak bedzie najbliższe wolne .
- Aha . No to czekamy na was .
- Dobra ja idę już do swojego pokoju jestem zmęczona i jeszcze jutro o 8 trzeba wstać na samolot . Powiedziała Vicki .
- No ok .
- To ja też już pójdę . Powiedziała Nathalie .

Perspektywa Emily *

Roxane i Nialla gdzieś wywiało jak tylko dziewczyny poszły spać . Lou został z Juliet w domu , a reszta też gdzieś wyszła . Ja z Zaynem poszliśmy na plaże . Był zachód słońca a niebawem zrobiło się ciemno . Było bardzo romantycznie . Rozmawialiśmy i spacerowaliśmy . Na plaży nie było ku mojemu zdziwieniu nikogo . Tak sobie pomyślałam , że jak Nathalie i Vicki wyjadą to będzie pusto no i fajnie by było jakby Roxane z nami zamieszkała , a tak poza tym to mieliśmy teraz chyba jeszcze z 5 pokoi wolnych . No jak wspominałam wcześniej dom był bardzo duży . Spacerowaliśmy tak z Zaynem w świetle lamp po piasku chyba z 4 godziny . Było tak miło , że nawet nie spodziewaliśmy się , że już minęły 4 godziny . Wróciliśmy do domu . Każdy już spał . Poszłam jeszcze szybko wziąść prysznic , a po mnie Zayn . Położyłam się a on obok mnie . Zaczął mnie całować .
- Kocham cie .
- Wiem ja ciebie też misiek . Leżeliśmy tak wtuleni do siebie i zasnęliśmy .

_________________________________________________
 Wiem , że masakra i wgl i przepraszm za to co jest pod tym co teraz piszę ale nie chce się to usunąć . Piszcie komentarze . ; ***

_________________________
Najpierw poszliśmy z Vicki na lody . Cieszyłem się , bo znowu mogłem z nią być . Jutro już wraca . Szkoda , no ale przecież

















piątek, 24 lutego 2012

Rozdział 5

Perspektywa Emily * 

Następnego dnia obudził mnie Harry , który skakał po moim łóżku .
- Harry złaś ! Powiedziałam .
- Nie ! Powiedział Harry wytykając mi język .
- No dobra już dobra wstanę , ale no złaś już !
- I widzisz . Zawsze jest na moim haha .
Wytkałam mu język i poszłam do łazienki się ubrać . Później zeszłam na dół coś zjeść . Siedzieli już tam chłopaki Nathalie , Juliet i Vicki . Okazało się , że oni sobie już dzień zaplanowali kiedy spałam . Mówili , że będą jechać do kina . Ja nie chciałam z nimi jechać , bo już ten film oglądałam z 50 razy .
- Ej to wy jedźcie ja zostaje . powiedziałam .
- Czemu ? Powiedzieli naraz chłopaki .
- Bo ja nie chcę .
- No prosimy .
- Ale ja i tak już ten film oglądałam .
- No to obejrzysz 2 raz .
- Ja go oglądałam z 50 . Ej nie no dobra wy jedźcie . O mnie się nie martwcie ja sobie poradzę .
- To ja z tobą zostanę . Powiedział Zayn .
- Nie no nie chce wam psuć humoru , a poza tym nie obejrzysz filmu .
- Nie już postanowione jak ty zostajesz to ja też ! Uparł się Zayn .
- No już dobra niech ci będzie .
- A jakby co to wy macie całe popołudnie dla siebie , bo jeszcze będziemy szli na miasto . Powiedział Lou .
- No ok . A tak poza tym to o której macie ten film ?
- Gdzieś tak o 15 się zaczyna , to gdzieś tak o 14 : 30 wychodzimy .
- Aha spoko . A co teraz będziemy robić ?
- A co chcecie ?
- No nie wiem . A wy ?
- Ja bym sobie zjadł marchewkę . Powiedział Lou wyciągając na wierzch zęby . Na tą mine każdy zaczął się śmiać . Chwile później poszłam do salonu i włączyłam tv . Położyłam się na kanapie .
- Pewnie jesteś głodna co ?
- I to jak . Z tego całego zamieszania zapomniałam o śniadaniu .
- Masz kanapki .
- O dziękuję . !
Usiadł obok mnie i zaczął wpatrywać się w telewizor . A raz na jakiś czas spojrzał na mnie .
- I jak kanapki ?
- Pyszne .
- No wiesz w końcu to ja je zrobiłem hehe . Uśmiechną się brązowo oczy brunet ukazując rząd prostych zębów . Kochałam go przed przyjazdem , a teraz czuje że kocham go jeszcze bardziej . Wcześniej to w sumie nic o nim nie wiedziałam , a teraz wiem całkiem sporo . Kilka minut później .
- Ej musimy iść na zakupy . Powiedziała Juliet .
- No ok to zbieramy się .
Wszyscy powsiadali do samochodów , a niedługo byliśmy na miejscu . Weszliśmy do supermarketu i zaczęliśmy robić zakupy . W pewnym momencie zobaczyłam naszą starą przyjaciółkę Roxane . Nie byłam pewna czy to ona może mi sie tylko zdawało ale kiedy podeszłam blizej zobaczyłam naszą starą przyjaciółkę .
- Ludzie patrzcie to Roxane . Powiedziałam do dziewczyn i chłopców . Niall o mało nie zemdlał .
- Pewnie ci się wydaje . No bo co Roxane robiła by w Londynie w supermarkecie .
- Nie nie wydaje mi sie to jest Roxane . Podbiegłam i rzuciłam sie jej w ramiona . Spojrzała na mnie ze zdziwioną miną . Kiedy podniosłam głowe do góry powiedziała :
- Emily ?
- Tak .
- Ohh jak bardzo się za wami stęskniłam .
- My za toba też . A zwłaszcza Niall . To juz powiedziałam jej na ucho . Ale co ty tutaj robisz ?
-  To długa historia . Opowiem ci kiedy indziej a wy co tutaj robicie ?
- To też długa historia .
Zaraz podbiegł do nas Niall .
- Ohh Roxane jak bardzo się za tobą stęskniłem .I przytulił ją . Niedługo wszyscy podeszli i się przywitali .
- Mam pomysł . Wybieramy się dzisiaj do kina i może poszła byś z nami ?
- Bardzo chętnie . A o której ?
- O 14 : 30 wychodzimy z domu .
- Super .
Zrobiliśmy teraz już wszyscy razem zakupy .

Perspektywa Roxane * 

Ohh jak ja bardzo się za nimi stęskniłam . Dobrze że zerwałam z moim chłopakiem , bo teraz zaczynam czuć coś do Nialla . Emily Vicki i Nathalie no i Juliet to moje najlepsze przyjaciółki . Bardzo się stęskniłam . Super , że Niall zaproponował mi , żebym poszła z nimi do kina . Będzie super . Ciemno i ja obok Nialla . Tylko nie wiem czy Vicki jeszcze nie przeszło do niego bo będę miała rywalkę . Pomyślałam sobie . Po zrobieniu zakupów Niall zaproponował :
- To może pojedziesz z nami ? Bo już za pół godziny wyjeżdżamy .
- No ok .
I wszyscy wsiedliśmy do samochodów . Nathalie i Vicki zostają tu jeszcze tylko dwa dni . Szkoda . Ale i tak dobrze że się w ogóle spotkałyśmy . Dotarliśmy do domu Juliet , Emily i tymczasowo Vicki i Nathalie . Dom był bardzo duży i piękny . Weszliśmy do kuchni napiliśmy się soku i jeszcze 10 minut oglądalismy tv czekając na wyjście z domu . W koncu było w pól do trzeciej . Przy ubieraniu butów zauważyłam , że Emily i Zayn nie idą .
- E a wy zostajecie ?
- Tak .
- Czemu ?
- No bo ja już oglądałam ten film z 50 razy . A Zayn zostaje ze mną bo sie uparł że sama nie zostane .
- Ok to miłego wieczoru .
- No pa i nawzajem .
- A dziękuję Pa .

Perspektywa Zayna * 

W końcu wyszli . Nareszcie moge zostać sam na sam z Emily . Planuje jej to powiedzieć już dzisiaj . Pomyślałem sobie .
- No to co robimy ? zapytała Emily .
- A no nie wiem  , a co chcesz robić ?
- Nie wiem . Może pójdziemy na spacer ?
- Ok . Szybko ubraliśmy buty i wyszliśmy . Spacerowaliśmy wzdłóż plazy chyba z 4 godziny . A w między czasie wchodziliśmy do kawiarenek , które były po drodze na cos do picia . Po tych 4 godzinach spacerowania wróciliśmy przed dom .

Perspektywa Emily * 

Kiedy wróciliśmy na podwórko stanęłam przy basenie czytając powiadomienia na facebooku w telefonie . Nagle podszedł do mnie Zayn wyciągnął mi telefon z ręki i wrzucił do wody . Postanowiłam się na nim zemścić i kiedy śmiał się ze mnie ja po kryjomu podpłynęłam do niego i wciągnęłam go do wody . Po chwili wyszliśmy i poszłam do łazienki się wysuszyć . W tym czasie słyszałam , że Zayn cos tam robi na dole , ale tego co później zobaczyłam to się nie spodziewałam . Kiedy sie wysuszyłam zeszłam na dół . Zobaczyłam świeczki na bokach schodów i pięknie nakryty stół z jedzeniem i winem . No i Zayna przystrojonego .
- Jak tu pięknie ! powiedziałam
- Podoba ci się ?
- Jest cudnie !
- To dobrze , że ci się podoba .
Zayn odsunął mi krzesło żebym usiadła . Następnie sam usiadł naprzeciwko mnie .

Perspektywa Zayna * 

To dobrze , że jej się podoba . Muszę teraz znaleść jakiś temat do rozmowy . Udało się rozbawiłem ją rozmawialiśmy tak z dobre pół godziny .
- Zayn o czym tak myślisz ?
- Bo chciałem ci coś powiedzieć .
- No to mów .
- No bo wiesz , znamy się krótko no ale ja czuję jakbym znał cię bardzo długo no i wiesz chciałem ci powiedzieć , że się w tobie zakochałem . Powiedział nieśmiało Zayn .
- Nie wierze .
- Co ?
- No bo ja cię też kocham . I kochałam jak jeszcze cie tak dobrze nie znałam . Od kąd pamiętam zawsze mi się podobałes ale nie wiedziałam że cię kiedyś spotkam choć zawsze o tym marzyłam .
- No to czyli , że będziesz moją dziewczyną ?
- No tak .
O czekaj własnie dostałam smsa o Roxane . Napisała mi że Nathalie , Vicki , Juliet no i Roxane nocują dzisiaj u was .
- No to czyli ja zostaję tu .
- No tak .
Posiedzieliśmy tak jeszcze z 2 godziny , i poszłam się wykompać . Kiedy wyszłam z łazienki Zayn czekał na mnie w moim pokoju . Usiadłam obok niego na łóżku , a on zaczął mnie całować .
- No dobra teraz ty idź do łazienki . Powiedziałam przerywając pocałunek .
- Za chwilę .
- Nie no idź . No bo im szybciej pójdziesz tym szybciej wrócisz no nie ?
- No w sumie . Ok to idę .
- No . Tylko się mi tam nie utop hehe .
- Ja no co ty . I uśmiechnął się do mnie .
Ten dzień zleciał mi bardzo szybko jednak ta chwila sie dłużyła . No i bardzo dobrze . Gdy Zayn się wykompał przyszedł do mnie . Widząc że już śpie położył się obok , pocałował mnie jeszcze i niedługo sam zasnął .

____________________________________
Sorki za błędy . I proszę piszcie komentarze . No i jak rozdział ? Wiem , wiem masakra ale dobra :3

środa, 22 lutego 2012

Rozdział 4

Perspektywa Emily * 

Postałyśmy tak jeszcze kilka minut .
- Ej dobra jak chcecie to pływajcie sobie , a my pójdziemy się zacząć przygotowywać , bo już 17 : 00 .
- No dobra. My też się zmywamy , bo jeszcze trzeba przygotować podwórko i dom . Powiedział Louis .
- Ok . To do zobaczenia na imprezie .
Poszłyśmy każda do swojego pokoju . Ja od razu poszłam się wykąpać żeby później nie czekać . Jak sie wykąpałam wyprostowałam włosy i poszłam do swojego pokoju ubrać się w już naszykowane ciuchy . <tu> Lekko się pomalowałam , po czym zeszłam na dół żeby się napić . Wlałam sobie soku pomarańczowego i usiadłam przed telewizor, bo czekałam na dziewczyny .

Perspektywa Juliet * 

Weszłam do swojego pokoju.
- Ciekawe w co się ubiorę . Pomyslałam .
Stałam tak jeszcze chwile przy szafie. W końcu się zdecydowałam i poszłam do łazienki zobaczyć czy ktoś jest. Nie było nikogo więc weszłam wykąpałam się i podkręciłam włosy . Pomalowałam sie i ubrałam w sukienkę <tu> . Zeszłam na dół i dołączyłam do Emily , która już czekała . Po chwili dołączyły do nas Vicki i Nathalie . Vicki była ubrana też w sukienkę <tu>, Nathalie w taką <tu> . Po chwili wszystkie już byłyśmy gotowe . Wyszłyśmy na impreze .

Perspektywa Vicki * 

- Tak bym chciała , żeby Niall zwrócił na mnie uwagę chodź na chwile na mnie spojrzał no ale cóż on chyba nadal jest zakochany w tej naszej starej przyjaciółce Roxane . Tak dawno się nie widzieli a on dalej cos do niej czuje . Muszę coś zrobić . Przecież jest bardzo duże prawdopodobieństwo , że on jej już nie zobaczy . Powiem Emily , żeby spróbowała z nim porozmawiać czy on jeszcze cos do niej czuje . Przynajmniej tak mi się zdaje . Pomyślałam sobie wychodząc z domu . W krótce byłyśmy już na imprezie . Bardzo dużo było ludzi obok basenu , których nawet nie znałam . No w sumie to nikogo nie znam w Londynie oprócz chłopaków Emily i Juliet  no i jeszcze Nathalie .  Weszłam do budynku i usiadłam przy mini barze zamawjając drinka . Nagle przysiadł się do mnie Liam .

Perspektywa Liama * 

- Hej .
- Siema .
- I jak impreza ? zapytałem .
- W sumie to dopiero przyszłam z dziewczynami .
- No tak . ( głupi, głupi, głupi  pomyslałem . ) A co tam ?
- A no dobrze .
Nagle podeszła do nas Nathalie .
- Hej co robicie  ?
- No hej, gadamy .
- A o czym ?
- A tak sobie , a co ?
- Nie nic tak po prostu pytam . Vicki chodź na chwile .
- Ok .
Zostałem sam przy barze ...

Perspektywa Emily * 

Kiedy tylko doszłyśmy na impreze od razu zobaczyłam Zayna i podeszłam do niego .
- Hej .
- O cześć . Już myslałem że nie przyjdziecie ,.
- A widzisz , mówiłyśmy , że przyjdziemy to jesteśmy . 
- No . A jak ci się podoba ?
- No fajnie jest i w ogóle ładne światełka .
- Aa no widzisz w końcu to moja robota . A przy okazji spadłem z drabiny do basenu .
- Hah .
- Ej no to nie jest  śmieszne .
- Troszkę .
- No dobra chodź do naszego minibaru dam ci coś do picia .
- Ok .

Perspktywa Juliet *

Kiedy doszłyśmy na impreze nie mogłam nigdzie zobaczyć Louisa . Nagle poczułam , że ktos się do mnie przytula od tyłu . Odwróciłam się i ujrzałam Louisa . Przytuliłam się do niego i pocałowałam . Staliśmy tak chwilę i poszliśmy potańczyć . Kiedy przeleciały już 3 piosenki poszliśmy się napić .

Perspektywa Liama * 

Znowu zobaczyłem samą siedzącą Vicki przy stoliku . Więc spróbowałem jeszcze raz .
- Co tak sama siedzisz ?
- Jakoś tak .
- Idziesz potańczyć ?
- Jasne .
I poszliśmy na parkiet . Tym razem uważałem żeby nie powiedzieć przy niej nic głupiego , ale wydawało mi sie , że podoba jej sie Niall . Nie wiem dlaczego tak uważałem . Może dlatego , że patrzała wzdychając dyskretnie w jego stronę za każdym razem jak go widziała . Przetańczylismy 4 piosenki .
- Chodź zemną . powiedziałem
- A gdzie ?
- Na spacer .
- No w sumie to mogę iść .
I poszliśmy . Ucieszyłem się , bo mogłem być z nią sam na sam , ale wiedziałem , że jest jeszcze za wczesnie żeby jej o wszystkim powiedzieć .  

Perspektywa Juliet * 

Lou wziął mnie na ręce zaniósł na parkiet przytulił się mocno do mnie po czym zaczął mnie delikatnie całować . Tanczyliśmy przytuleni 2 piosenki . Później podeszłam do Emily , która siedziała z Zaynem przy stoliku .
- No hej . Ja idę z Lou poszukać Vicki i Nathalie i już bedziemy szły powoli .
- Ok , To ja z Zaynem wam pomożemy .
- No ok .
I wszyscy razem poszlismy szukać dziewczyn . Nathalie siedziała przy basenie z jakimś kolesiem .
- Nathalie , chodź już się zbieramy .
- Ok . Pożegnała się z kolegą i poszła z nami szukać Vicki . Nie mogliśmy nigdzie jej znaleść . Emily Wyciągnęła  telefon i zadzwoniła do niej .
- Vicki ? Gdzie ty jesteś ?
- Z Liamem na spacerze .
- Aha to przyjdź , bo my już idziemy.
- Ok .
Rozłączyła sie .
- Liam przepraszam , ale muszę juz wracać . Dziewczyny dzwoniły i mówia że już idziemy .
- Jasne .
Po chwili byłam już na miejscu .
- To co idziemy ? spytałam
- Tak . I poszłyśmy wszyskie 4 do domu .

________________________________________
Wiem , że nuda i masakra no i takie krótkie , ale dobra . Piszcie proszę komentarze . :*
Aha no i przepraszam za błędy jeśli są . :3

wtorek, 21 lutego 2012

Rozdział 3

Perspektywa Emily *

Rano obudził mnie Zayn lejąc na mnie zimną wode . Niall stał i zrobił się czerowny od śmiechu , bo gdy wstałam
zaczęłam ganiać go po całym domu i jak zbiegłam na dół to podknęłam się i wywaliłam .
- Zayn ! krzykłam . Jeszcze tego pożałujesz !
na te słowa brunet zaczął się śmiać . Wstałam i razem z Juliet poszłam się wysuczyć .

Perspektywa Lou *

Siedziałem sobie właśnie wygodnie w kuchni kiedy nagle ni z tąd ni z owąd bodbiegł do mnie Liam i zabrał
mi jedną marchewkę .
- Oddawaj to ! Powiedziałem .
- Bo co ?
Na te słowa Lou wyciągnął łyżke .
- AAAAA Ludzie ratujcie ! i Liam wskoczył na ręce Niallowi .

Pespektywa Liama *

- Nie daruje ci tego Lou . !
- Trzeba było nie zaczynać .
- Ale ja chciałem tylko jedną , a ty masz tego całą lodówke !
- No to co !
Nagle tą kłótnie przerwał Harry .
- Co sie tu stało ?
- Liam zabrał mi marchewki ! powiedział żaląc się Lou .
Harry przytulił Louisa oj nic sie nie stało kupimy co jeszcze jedną paczkę !
- Dziękuję !
Na te słowa wszyscy zaczęli się śmiać .


Perspektywa Emily *

Kiedy już wysuszyłam włosy poszłam do pokoju się ubrać , a następnie zeszłam na dół .
- Co tu się stało ? powiedziałam patrząc na zalanych łzami ze śmiechy chłopaków .
- Niech Louis ci powie . Odpowiedział dalej śmiejąc się Zayn .
Powtórzyłam pytanie .
- No bo Liam zabrał mi marchewkę , a ja później wyciągnołem łyżke , a potem on wskoczył na ręce do Nialla
i zaczeliśmy się kłócić , a później przyszedł Harry i mnie przytulił i powiedział że kupi mi drugą paczkę .
Powiedział Louis już z zębami na wieszku . Wtedy chłopcy na widok tej miny zaczeli się śmiać jeszcze bardziej , a ja i
Juliet razem z nimi . Nagle przypomniałam sobie , że dzisiaj przylatują Nathalie i Vicki .
- Chłopaki !
- Co ?
- Dzisiaj przylatują Nathalie i Vicki !
Zaczęłam skakać razem z Juliet po salonie .
- Eee .. Kto to jest ? powiedział zdezorientowany Niall .
- To nasze przyjaciółki jeszcze przed przyjazdem do Londynu przyjaźniłyśmy się i przyjaźnimy się dalej
i za 30 minut lądują !
- No to na co jeszcze czekamy ?
Po chwili każdy władował sie do samochodów w pierwszym samochodzie siadzieliśmy ; Ja , Zayn , i Harry , w drugim samochodzie
siedzieli ; Liam , Lou i Juliet . Wkrótce byliśmy na lotnisku . Zobaczyliśmy Nathalie i Vicki , po czym rzuciłyśmy
 się sobie w ramiona .

Perspektywa Liama *

- Jaka laska ! Pomyślałem sobie w głowie . Muszę coś zrobić żeby zbliżyć się do Vicki . Wkrótce wsiedliśmy do samochodów.
Vicki jechałam ze mną , Juliet i  Louisem . A Nathalie z Emily , Zaynem i Harrym . Później dowiedziałem się , że
Nathalie ma chłopaka. Odetchnąłem z ulgą, bo Vicki była wolna . ^^

Perspekywa Emily *


- Tak bardzo się za wami stęskniłam !
- My za tobą też . powiedziały dziewczyny wchodząc do salonu .
- Jesteście głodne ?
- W sumie to nie za bardzo .

Perspektywa Vicki *

Nareszcie zobaczyłam Nialla ! Myslałam , że sie przewrócę jak zobaczyłam go na lotnisku ! Tylko szkoda , że on
nie jest i nie będzie mną zainteresowany .  pomyślałam ze smutkiem .
- A gdzie my będziemy tak w ogóle spały ?
- Już was zaprowadzam . Poszłyśmy na góre to jest mój pokój , to Juliet , To Vicki , a to Nathalie . powiedziała
Emily .
Weszłam do swjego pokoju był bardzo ładny i przytulny zaczęłam się rozpakowywać . Kiedy już to zrobiłam poszłam do
pokoju Nathalie . Poczekałam , aż wypakuje ostatnią bluzkę i zeszłyśmy na dół . W salonie na kanapie leżał Louis a na
nim Harry . Nagle Lou podniósł noge do góry , a Harry spadł .
- Jak mogłes mi to zrobić ? zapytał Harry .
- Przerpraszam kochanie . Powiedział Lou wstając z kanapy i podchodząc do Harrego. Po chwili chłopaki zaczeli udawać
, że się całują . Był to bardzo zabawny widok , więc wszyscy zaczeli się śmiać . Widziałam jak Brązowo oczy brunet cały czas
zerkał na Emily . Wiedziałm , że coś z tego może byc . Posiedzieliśmy jeszcze tak chwile w salonie i wyszliśmy przed dom
, gdzie był basen . Chłopaki od razu wskoczyli do wody , po czym wciągnęli najpierw Emily , potem mnie , Nathalie i Juliet .
Popływaliśmy tak troche i wyszłyśmy z basenu się osuszyć , a chłopaki zostali jeszcze chwile jak wróciłyśmy juz przebrane i
suche Louis powiedział :
- Dzisiaj znowu robimy impreze , i musicie przyjść .
- Będziemy .  odpowiedziała Emily .
_________________________________________
I jak wam sie podoba ? Piszcie komentarze . Pozdrawiam : **

poniedziałek, 20 lutego 2012

Rozdział 2

Perspektywa Emily *

Niedługo potym spostrzegłam , że Juliet z Lou gdzieś się zmyli.
- Zayn ?
- Co ?
- Wiesz gdzie jest Lou i Juliet ?
- Nie mam pojęcia . Odpowiedział Zayn łapiąc mnie za ręke i ciągnąc na parkiet .
Zaczeliśmy kołysać się w rytm muzyki ( znowu xD ) . Tanczyliśmy 2 piosenki. Potem usiadłam przy mini barze i razem z Zaynem
zaczeliśmy pić drinki . Troche ich było . Siedzieliśmy i tańczyliśmy do 4 : 00 . Nagle przyszła Juliet z Louisem.



Perspektywa Juliet * 

Znałam Louisa już długo ale dopiero teraz do mnie doszło, że chyba się w nim zakochałam...
- Juliet ?
- Tak ?
- Zamy się już dość długo, no i ... chciałe..m ci powiedzie..ć , że no podobasz mi się . Zaczął się jąkać Lou , był
bardzo zestresowany .
- Ty mi się też podobasz . Odpowiedziałam .
- To czyli, że jesteśmy razem ?
- Tak .
- Przepraszam na chwilę .
Odszedł i myśląc , że go nie widze zaczął skakać i piszczeć jak mała dziewczynka. Był to bardzo zabawny widok więc
wybuchłam śmiechem . Nagle Lou wrócił do mnie.
- z czego się śmiejesz ?
- z ciebie głuptasie . I tym razem zaczeliśmy śmiać się oboje . Popatrzeliśmy tak jeszcze chwile na morze i wróciliśmy
na impreze .


Perspektywa Louisa *

Jeeest ! Nareszcie jej to powiedziałem . ! Taaak ! Myślałem , że to będzie trudniejsze , ale okazało się , że warto było.
Powiedziałem sobie w duchu .



Perspektywa Emily *

Kiedy ujrzałam Juliet i Louisa wchodzących do domu i trzymających się za ręce podeszłam do Juliet, i wziełam ją na bok .
- To wy jesteście parą ?
- Tak . Powiedziała Juliet z uśmiechem na ustach .
- Od kiedy ?
- Od dzisiaj . W sumie to od kilku minut . Lou zabrał mnie na romantyczny spacer po plaży i tam wszystko mi powiedział, a
ja odpowiedziałam mu tym samym .
- To szczęścia . !
- Dziękuje hehe .
Zayn wypytywał się Lou jak się później okazało o to samo . Wypiłyśmu z Juliet i chłopcami jeszcze po jednym drinku .
- No to jak Emily zbieramy się .
- Ok .
- Ej no czekajcie. powiedział Zayn . Zostańcie jeszcze chwilę .
- Nie no już bedziemy się zbierać jutro się zobaczymy .
- No to przynajmniej odprowadzimy was .
- No dobrze .
I poszliśmy . Najpierw poszła Juliet z Louisem , a za nimi ja i Zayn . Kiedy doszliśmy pod dom i już chciałam otwierać
furtkę poczułam dotknięcie .
- Czekaj . Powiedział Zayn .
- Na co ?
- Bo ja wiem , że znamy się dopiero 1 dzień no , ale wiesz chciałem się zapytać czy dała byś mi swój numer ? ( telefonu oczywiście ;D )
- Spoko . Wziełam jego telefon i zapisałam mu swój numer .
- Później napisze do ciebie .
- Ok .
- Pa ,
- Pa ,
Dzisiaj z po południu  iść na zakupy . Nathalie i Vicki jutro przyjeżdżają !! Nareszcie !
Weszłam do kuchni gdzie Juliet już na mnie czekała .
- Ooo widze , że chyba coś z tego bedzie .
-  z czego ?
- No ty i Zayn .
- Tsa jasne jesteśmy tylko przyjaciółmi , a nawet jeśli to ktoś taki jak on nie chciał by kogoś takiego jak ja .
- Yhym . Przecież widzę jak on na ciebie patrzy .
- Tsaa , a tak w ogóle znamy się dopiero jeden dzięn więc .
- Ta , przyjaciele w jeden dzień . To za kilka dni bedzie już para . !
Na te słowa zaczęłam się śmiać . Poszłam do swojego pokoju i włączyłam laptopa .Nie było nic ciekawego więc zeszłam
na dół coś zjeść . Zrobiłam sobie kanapki z szynką . W krótce nic już nie zostało. Poszłam się wykompać po czym poszłam
spać .

_________________________________
Przepraszam , ze tak mało , ale po prostu nie wiedziałam co mam dalej napisać pomyśle jeszcze później do najwyżej coś tam dopisze . ; D

niedziela, 19 lutego 2012

Rozdział 1

Perspektywa Emily *
Pewnego wieczora rodzice przyszli do mojego pokoju.
- Hej słonko . Powiedziała mama.
- Cześć , co jest . ?
- Jedziemy razem z tatą na kolacje do jakieś restauracji, wrócimy późno, zadzwoń jak chesz po swoje przyjaciółki i posiedźcie
sobie.
- Dobrze.
- Pa,
- Pa .
Kiedy rodzice wyszli z domu zadzwoniłam po Nathalie i Vicki.
- Hej dziewczyny , dzisiaj nie ma rodziców w domu wpadniecie do mnie na noc .?
- Jasne już idziemy. Powiedziały dziewczyny równocześnie.
- Ok to czekam na was.
- Do zobaczenia za chwilę . I się rozłączyłam.
Poszłam na dół do kuchni coś zjeść. Zobaczyłam , że jest popcorn więc pomyślałam , że zrobię i będziemy oglądały filmy.
Po chwili przyszły dziewczyny.
- No hejka . I się usmiechnęłam .
- Heej . Powiedziały dziewczyny. To co będziemy robić . ?
- Właśnie wstawiłam popcorn i pomyślałam , że pooglądamy filmy.
- Super .
Po chwili popcorn był zrobiony a Nathalie i Vicki włączyły film. Oglądałyśmy do 4, aż w koncu zasnęłyśmy.
Obudził mnie telefon, który zadzwonił ok. godz. 9: 00 . Wstałam i odebrałam.
- Halo , czy rozmawiam z Emily Shelley ?
- Tak, a co sie stało ?
- Twoi rodzice zgineli w wypadku samochodowym.
Stanęłam jak wryta nie mogłam wykrztusić z siebie ani jednego słowa.
- Halo ? Jest tam ktoś ?
- Tak. Wybęłkotałam .
- Ale kiedy ? Jak to sie stało ?
- Jechali do restauracji ,, KORONA " kiedy ciężarówka wpadła w poślizg i udeżyła w nich.
Wtedy rozłączyłam się. Usiadłam. Nathalie i Vicki obudziły się . Kiedy zobaczyły mnie całą zapłakaną od razu do mnie podbiegły.
- Emily co się stało . ?
Nie zdołałam nic powiedzieć.
- Emily . ?
Vicki nalała mi szklankę wody i dała tabletkę na uspokojenie.
- Nie wierze .
- Ale co się stało ?
Sięgnęłam po szklankę.
- Moi rodzice ...
- Co twoi rodzice ?
- Nie żyją! Powiedziałam i zaczęłam płakac jeszcze bardziej.
Dziewczyny mocno przytuliły mnie do siebie.


Perspektywa Nathalie *
Było mi bardzo smutno kiedy dowiedziałam sie od Emily , że jej rodzice nie żyją. Bardzo lubiłam panią Megan i jej tatę
pana Schelleya. A najbardziej to było mi szkoda Emily. I przytuliłam ją mocniej.


Tydzień Później-


Wkońcu pogodziłam się z myślą , że moi rodzice nie żyją. Zaraz po pogrzebie wsiadłam w samolot, gdzie na lotnisku
miała czekać na mnie moja Kuzynka Juliet. Wysiadłam i zaczełam rozglądć się po lotnisku.
- Gdzie ona jest ? Pomyślałam. W końcu ją zobaczyłam i rzuciłyśmy się sobie w ramiona. Po krótkim czasie
byliśmy już pod domem . Był piękny, i bardzo duży. Kiedy weszłyśmy poszłam do swojego pokoju.
Był również bardzo ładny i przytulny. Zaczęłam się rozpakowywać kiedy nagle usłyszałam głos Juliet.
- Emily , zejć na chwilę na dół chcem ci kogos przedstawić.
Wyciągnęłam jeszcze jedną bluzkę i zeszłam na dół . Ku mojemu zdziwienu zobaczyłam 5 chłopaków, których twarze były
mi znane . O mało co nie przewróciłam się na schodach. Kiedy doszłam złapałam się blatu żeby nie upaść.
Od kąd tylko pamięcią sięgnę zawsze zakochana byłam w Zaynie.
- Cześć. Powiedzieli wszyscy pokolei mnie przytulając.
- Heej . Odpowiedziałam zaczerwieniona.
- To jest Emily . Powiedziała Juliet.
- Bardzo miło nam poznać. Powiedział Zayn.
- Mi również.
- A to są Niall, Zayn, Harry...
Niedokończyła , gdy powiedziałam:
- Wiem kto to jest.
- Jesteś naszą fanką . ? Powiedział Niall szczerząc się do mnie .
- Tak. Nigdy nie myślałam, że was kiedyś spotkam.
- No to masz niespodziankę.
- Noo i to jaką . !
W końcu Juliet powiedziała :
- Wejdźcie co będziecie tak stać na korytarzu .
I wszyscy weszli do salonu .
- Od dawna tu jesteś ? zapytał Lou.
- Nie , właśnie przyjechałam i rozpakowywałam się nagórze.
- Aha, a długo tutaj zostaniesz ?
- Na te słowa zrobiło mi się smutno, bo przypomniał mi się pogrzeb rodziców.
- Powiedziałem coś nie tak ? Jeśli tak to przepraszam .
- Nie , nic się nie stało.
- Napewno .
- Tak.
Kiedy Juliet zobaczyła , że chciałam im o wszystkim opowiedzieć , ale było mi trudno powiedziała :
- Emily zostanie tu jak długo będzie chciała, poniewąz jej rodzice zgineli w wypadku tydzień temu . Od
razu po pogrzebie wsiadła w samolot i przyleciała tu.
- Oo.. Przepra.. nie wiedziałem. Zaczął się jąkać Lou.
- Nie ma za co . Nic się przecież nie stało.
- Ale ja naprawde nie wiedziałem.
- Wiem. Nie masz za co przepraszać .
Nagle Zayn powiedział, bo chciał zmienić temat.
- To może wpadniecie dzisiaj do nas na impreze ?
Popatrzałyśmy po sobie z Juliet.
- Jasne , a o której ?
- Super. O 19 : 00.
- Ok.
Chwila milczenia.
 Po chwilli Lou powiedział
- To my będziemy się już zbierać , bo musi jeszcze jechać i kupić ładunek na impreze, no i oczywiście jeszcze
marchewki . Zrobił taką śmieszną minę jak mówił o marchewkach, że Wszyscy zaczeli się śmiać oprócz Louisa.
- No przepraszamy powiedziałam pocieszając Lou.
- Wybaczam wam.
Po chwili chłopcy wyszli, a ja podbiegłam do Juliet.
- Czemu nie mówiłaś, że znasz One Direction ?
- Wyleciało mi to z głowy.
- A jak ich poznałaś ?
- Mieszkają zaraz obok nas.
- Super ! i zaczęłam skakać jak głupia.
- Dobra idź już sie rozpakowywać.
Jak byłam już na schodach powiedziałam :
- Widziałam jak patrzysz na Louisa .
Zaczeła mnie .Gonić zatrzymałam się przed drzwiami pokoju .
- Nie martw się widziałam jak on też patrzał na ciebiee ! I szybko weszłam do pokoju .
Zaczęłam się dalej rozpakowywać, a w między czasie weszłam na facebooka. Nie było nic ciekawego więc weszłam zobaczyć
na skypa. Moje przyjaciółki były dostępne. Od razu do nich zadzwoniłam.
- Niathalie Vicki. ! Nie uwieżycie co się stało. !
- Emily ! A co się takiego stało. powiedziały dziewczyny zaciekawione. ?!
- Poznałam One Directioon ! i znowu zaczęłam piszczeć i skakać po pokoju, a dziewczyny razem ze mną.
- Kiedy ?
- Dzisiaj , Rozpakowywałam się , kiedy nagle Juliet zawołała mnie na dół. Jak schodziłam po schodach i ujżałam
ich przed drzwiami omało nie spadłam ze schodów. A później musiałam podeprzeć się o blat. !
- Supeer !!!
- Zaprosili mnie i Juliet dzisiaj na impreze.
- Jaa szczęściara .!
- A tak poza tym stęskniłam się za wami , kiedy do mnie przyjedziecie.?
- W Piątek.!
- Super! Poznam was z chłopakami . Ale będzie fajniee !
Gadałyśmy tak do 16 : 00. Zostały mi tylko 3 godziny na przygotowanie się do imprezy.
Szybko wyłączyłam laptopa i poszłam się wykompać. Wysuszyłam włosy i poszłam do pokoju wybrać ciuchy.
Jak się już ubrałam zeszłam na dół.
- Juliet . Wyglądasz ślicznie.!
- Dziękuję i nawzajem . Odpowiedziała.

Perspektywa Vicki*
Ale szczęściara z Emily ! Już nie mogę się doczekać kiedy zobacze One Direction i Mojego Nialla. !
No i oczywiście z Emily i Juliet. !

Perspektywa Emily*

Zostało nam jeszcze 6 minut do imprezy. Nagle ktoś zapukał do drzwi. Byli to Lou oraz Zayn.
- No i jak , gotowe ?
- Oczywiście . Powiedziałam .
- No to idziemy .
Weszliśmy do domu . Był również piękny i duży. Na stole stała skrzynka piwa. Wiedziałam , że jeszcze troche i wszyscy
będą naweleni w 4 dupy.
- Zatańczymy ? powiedział Zayn.
- Jasne. odpowiedziałam .
I zaczeliśmy tańczyć w rytm muzyki. Kiedy piosenka się skończyła usiedliśmy przy mini barze i zaczeliśmy pić drinki.
Nawet nie zauważyłam Kiedy Juliet i Lou zniknęli .

Perspektywa Juliet*

- Idziesz ze mną ? zapytał Lou.
- A gdzie ?
- Przejść się .
- No dobrze . Pewnie Emily nawet nie zauważy , że się zmyliśmy.
Więc poszliśmy. Lou zabrał mnie na spacer wzdłóż plaży . Było bardzo miło i romantycznie.
Znałam Louisa już długo, ale dopiero teraz doszło do mnie , że chyba się w nim zakochałam...

________________________________________________________

Jak są jakieś błędy to przepraszam . No i jak wam się podoba . ? ; >