wtorek, 24 kwietnia 2012

Rozdział 11 .

Perspektywa Emily *


Kiedy tak siedzieliśmy , usłyszeliśmy czyjeś kroki . Była to Roxane . Zawołała nas na obiad . Poszliśmy do domu . Zjedliśmy obiad , a ja poszłam do łazienki wyprostować włosy , bo zawsze jak już są suche to się kręcą . Kiedy skończyłam włączyłam laptopa i weszłam na facebooka . Kiedy fanki dowiedziały się , że ja i Zayn jesteśmy razem , zaczęły pisać mi różne groźby oraz tyrać mnie . Wiedziałam , że kiedyś to nastąpi , ale że aż tak dużo tego będzie to nie . Postanowiłam się nie przejmować . Nagle do mojego pokoju ktoś się zakradał . Myślałam , że to Zayn . Jednak moim oczom ukazał się nie kto inny jak Liam .
- No co jest Liam ?
- Nie nic , tak chciałem sprawdzić co porabiasz .
- Aha . W sumie to nic . Siedzę na facebooku i czytam groźby jakie mi piszą fanki . No a jak tam z Danielle ?
- A no jak na razie to dobrze .
- To cieszę się . 
- No . Ja też .
- Ej , nie widać tego po tobie . Czemu jesteś taki spięty ?
- No bo ... a nie dobra nie ważne .
- Nie no Liam gadaj !
- Nie to nie ma sensu .
- Zacząłeś to dokończ .
- No bo , zawsze mi doradzasz co mam zrobić , zawsze przychodzę do ciebie , no i ty wyglądasz tak słodko , no i chyba się w tobie zakochałem .
- Liam , a co z Danielle ?
- No właśnie nie wiem . Kochałem ją , ale jak pojawiłaś się ty to od początku jakoś tak mi się bardzo spodobałaś .
- No to po co przychodziłeś po te wszystkie rady typu , gdzie mam ją zabrać ?
- No bo tylko wtedy mogłem być z tobą sam . Zayn cię nigdy nie odstępuje na krok .
- No , a teraz ? Przecież go nie ma .
- No to tylko teraz , dlatego przyszedłem .
- No kurdę Liam nie wiem co mam ci teraz powiedzieć . Jesteś moim najlepszym przyjacielem ...
- No , ale jak cię widzę to nie mogę się powstrzymać . Mam ochotę podejść i cie pocałować .
- No , ale Liam ja jestem z Zaynem . A ty jesteś moim najlepszym przyjacielem , nie chciałabym tego psuć , i kocham Zayna . Nie chcę cię ranić .
- Rozumiem .
- Ale proszę cię nie obrażaj się na mnie .
- Nie obrażam się .
- No i nie bądź smutny .
- Jak mam nie być , skoro ...
- No proszę Cię Liam no .
- Nie Em , ja po prostu nie mogę .
- Ale czego nie możesz ? Liam dobra może to i jest moja wina , ale no .
- Nie Em . To nie jest twoja wina . Po prostu rozum nie wybiera . To serce .
- No dobrze , ale no Ja kocham Zayna , a ciebie też kocham , ale jako przyjaciela . Rozumiesz ?
- No tak .
- Oj chodź tu do mnie . Przytul się .
( przytulenie xd ) Nagle do pokoju wszedł Zayn .
- Co się stało Liam , że ty taki smutny ? zapytał Zayn .
- Po prostu ma gorszy dzień . Odpowiedziałam bez chwili namysłu .
- Aha .
- Nom .
- Dobra to ja was zostawię . Wtrącił Liam .
- Nie musisz iść .
- Nie , zostawię was samych .
- No dobrze jak chcesz .
Zayn położył się koło mnie na łóżku o jak zwykle zaczął mi się gapić w ekran . Nigdy mi to nie przeszkadzało , i nie przeszkadza nadal . Przecież nie mamy przed sobą żadnych tajemnic . Weszłam na skypa i zobaczyłam Nathalie dostępną . Od razu do niej zadzwoniłam . Dziewczyny jak zwykle były razem . Pakowały się . Już jutro piątek ? O matko zapomniałam . Dziewczyny przyjeżdżają . Porozmawiałam z nimi po polsku . Zayn patrzał na mnie ze zdziwioną miną jakby mówił ' ej o co chodzi ? ' Powiedziałam już po angielsku że później mu opowiem i pocałowałam go .
- Ej no musicie też przed komputerem ? Powiedziała Nathalie .
Pokiwałam głową nie przerywając pocałunku .
- Dziewczyny się pożegnały , a ja odłożyłam laptopa na podłogę . I całowałam go dalej . Nagle ktoś zapukał do drzwi . Był to Louis .
- Uhuhu moje gołąbki . Myśleliśmy , że zaginęliście tyle tu siedzicie . Jakby co to przyszedłem was zawołać na kolację , ale widzę , że nie jesteście głodni .
Pocałowałam Zayna jeszcze raz i zeszliśmy na dół . 
Kiedy zobaczyłam smutnego Liama , zrobiło mi się go żal . Usiadłam obok niego .
- Liam .
- Em nie teraz .
- No ale proszę uśmiechnij się . Kiedy jesteś smutny , to mi też się robi smutno .
- Próbuję .
- No proszę postaraj się .
- A co to za szepty ? powiedział Louis .
- A co jesteś ciekawy ? zapytałam
- No kochana jasne że tak .
- ( zaśmiałam się ) no więc Liam ma dziś zły dzień no i próbuję go pocieszyć .
Louis podszedł do Liama .
- Kochanie co się stało ? zapytał
na co Harry :
- Louis , znowu mnie zdradzasz !
- Oj kotku , przepraszam .
- Nie . powiedział z powagą Harry .
- No Harruś .
- No dobrze wierzę ci . Powiedział zadowolony Harry . Na co wszyscy się uśmiechnęli .
Po kolacji poszłam się wykompać owinęłam się w ręcznik , a ponieważ zapomniałam piżamy zawołałam Zayna , aby mi ją przyniósł .
- Dziękuję ci skarbie , możesz już iść .
- Odwrócę się . Powiedział chłopak odwracając się w stronę lusterka w którym byłam odbita .
- Bardzo śmieszne Zayn . Nie no na prawdę wyjdź kotku .
- No dobraa . Powiedział z niechęcią chłopak .
- Nom .
- To będę czekał w pokoju .
- Ok .
- Ubrałam się i wyszłam .
Znów natknęłam się na Liama .
- Ej no Liam obiecałeś mi coś .
- No tak , ale to nie jest takie łatwe .
Przytuliłam go i pocałowałam w policzek .
- A teraz ?
- Troszkę .
- Dobra ja już muszę lecieć , a ty pamiętaj . Jeszcze raz go przytuliłam i poszłam do pokoju w którym czekał Zayn . Zobaczyłam , że trzyma mój telefon .
- Zayn oddaj to ! i rzuciłam się na niego .
- Ej laska , spokojnie oglądam tylko swoje zdjęcia . I pocałował mnie . Odwzajemniłam pocałunek . Położył mój telefon na podłogę i delikatnie mnie objął .
- Zayn idź się umyć .
- No dobrze . Zaraz wracam .
- No to czekam .
Właściwie nawet nie pamiętam kiedy chłopaki tu zamieszkali . Spali tu dość często , aż w końcu mieli tu swoje wszystkie ubrania i rzeczy . No i fajnie . Tylko szkoda mi Liama . Po kilkunastu minutach Zayn wszedł do pokoju .
- Wróciłem ,
- Widzę .
- No to na czym skończyliśmy ? I ponownie mnie objął i zaczął całować . ( reszty się domyślcie xd ^^ )


Perspektywa Liama *


No dobra ona chce żebym był szczęśliwy , ale ja mam pytanie z czego ? Ona ma Zayna , kocha go , a ja to tylko przyjaciel . Z resztą na co ja liczyłem . Trzeba było działać od razu , jak ją poznałem ,a ja co ? Zawsze wszystko na ostatnią chwilę . Ale ona i tak Zayna kochała z nas najbardziej nawet jak znała nas tylko jako gwiazdy i się z nami nie spotkała . Trudno mi jest być szczęśliwym jak patrzę na nią , jaka jest zadowolona i szczęśliwa z Zaynem . No dobra nie żeby coś . Zależy mi na tym żeby była szczęśliwa , ale kiedy ją widzę , jestem coraz bardziej przybity . Co tutaj dużo gadać . Zawsze wolała Zayna . Ale myślę , że warto mieć nadzieję .


Perspektywa Harrego *



Cieszę się , bo coraz mnij myślę o Mad . Te dni lecą jakoś tak szybko , że po prostu nie mam czasu . Zastanawiam się tylko dlaczego Liam cały dzień chodzi taki przybity . To na pewno nie jest tylko zły dzień . Chyba się w kimś zakochał bez wzajemności . Ale dlaczego nie chce powiedzieć nam o co tak dokładnie chodzi . Dobra czas iść do Louisa .
- No witaj kociaku . Powiedziałem wchodząc do pokoju Louisa i Jul .
- Witaj skarbie . Odpowiedział .
- Stęskniłem się .
- Oh ja również .
Przez chwilę udawaliśmy , że się całujemy , a Jul się śmiała .
- Dobrze Harry , wiem że się stęskniliście za sobą , ale teraz mógłbyś zostawić nas samych ?
- No dobrze idę do Liama .
- Tylko mnie nie zdradź ! Krzyknął Louis kiedy Harry przeszedł przez próg pokoju .
- Ciebie ? Jak bym mógł ? Zamknąłem im drzwi i poszłem wydusić coś od Liama .
*- Hej stary .
- Hej .
- Ej co się dzieje ?
- Nic . Po prostu gorszy dzień .
- Liam , przecież widzę . Nigdy nie byłeś tak przybity. Oprócz wcześniejszego rozstania z Danielle .
- Aż tak to widać ?
- A więc jednak !
- Nie naprawdę Harry .
- No dobrze dam ci dzisiaj spokój .
- No dobra . Pa .
- Pa .


Perspektywa Nialla *


Każdy dziś zauważył przybitego Liama , no ale dobra już nie będę o tym gadał . Kiedy Zayn wylazł z łazienki poszła Roxane , a później ja . Kiedy weszłem do pokoju czekała na mnie . Położyłem się obok i zacząłem ją całować . ( reszta w waszych rękach , wiecie o co chodzi xd )



Perspektywa Em *

Rano wstaliśmy wypoczęci . Ubraliśmy się i ogarnęliśmy . Po śniadaniu pojechaliśmy na lotnisko odebrać Vicky i Nathalie .Chłopaki wzieli walizki i wsadzili do samochodów . Wróciliśmy do domu . Jak już wcześniej wspominałam dom był bardzo duży , więc pokoi starczyło dla wszystkich . Rzuciłyśmy się sobie w ramiona , a później każdy z chłopców pocałował Vicky i Nathalie w policzek . Kiedy już się przywitaliśmy dziewczyny poszły się rozpakować , a ja w między czasie poszłam zobaczyć do Liama , który poszedł do swojego pokoju .
- Hej Liam .
- Hej .
- I jak się czujesz ?
- No a jak myślisz ?
Przytuliłam go .
- Dlaczego jesteś tu teraz ze mną i mnie przytulasz ?
- Liam , zawsze musisz zadawać takie głupie pytania ? Przecież to normalne jesteś moim przyjacielem . Powinnam ci pomagać .
- W tej chwili jesteś ostatnią osobą , którą chciałbym widzieć .
- Skoro tak chcesz . Skierowałam się w strone drzwi . 
- Nie Em stój . Nie to chciałem powiedzieć . Po prostu jak cię widzę kiedy się całujesz z Zaynem to po prostu rozdziera mnie . Ale ja nie chcę odbić dziewczyny mojego przyjaciela . Tylko , że to nie moja wina , że się w tobie zakochałem .
- Wiem . Przepraszam cię . 
- Nie ty nie masz mnie za co przepraszać .
- No dobrze , ale proszę cię . Chociaż ten jeden dzień uśmiechnij się . Przecież widzę jak cierpisz . Dla mnie to nie jest obojętne . Przyjaźnimy się tak ?
- No tak .
- No to więc proszę cię zrób to dla mnie . Wiem , że to nie jest łatwe , ale postaraj się .
- No dobrze .
- No to chodź zejdziemy na dół .
- Ok .
Kiedy zeszliśmy usiadłam na kanapę . Zaraz potem podszedł do mnie Zayn . Włączyłam tv .
- I co ? Udało ci się go pocieszyć ?
- Może trochę .
- A co tak w ogóle mu się stało . Już drugi dzień .
- Chciałabym ci powiedzieć , ale obiecałam mu , że nie wygadam . Jak będzie miał ochotę sam wam o wszystkim powie , a teraz dajmy mu na razie trochę spokoju . Później Louis wyszedł z kuchni z marchewką i podszedł do Hazzy .
- Chcesz może gryzka kochanie ?
- Nie dziękuję .
- Harry jak to ? Nie chcesz marchewki ? Powiedział Lou wytrzeszczając oczy na Harrego jeżdżąc mu marchewką po zębach , ponieważ Harry nic nie umie zrobić bez uśmiechu .
- No dobrze daj mi tego gryzka .
- No . Moja szkoła .

Wszyscy się zaśmiali .
- Dobra , już,  dziękuję ! Powiedział Harry ,
Poszłam na górę zobaczyć do Nathalie i Vicky . Myślałam , że Vicky już przeszło z Niallem . Myliłam się .
- Hej Vicky .
- Hej .
- Co tam ? Jak się czujesz po podróży ?
- A no dobrze , dobrze , dzięki .
- I co nadal jesteś zakochana w Niallu ?
- Głupie pytanie . Jasne , że tak . Ale muszę sobie dać spokój on jest z Roxane.
- No , są razem . Kurde głupio mi , bo nie wiem co mam ci powiedzieć .
- Nie , no spoko.
- Ok . To chodź po Nathalie i idziemy na miasto !
- Ok .
Wyszłyśmy z pokoju , i wróciłyśmy z Nathalie na dół . Zwołałyśmy jeszcze Roxane i Juliet . Zaczęłyśmy ubierać buty .
- Gdzie idziecie ? Zapytali wszyscy na raz .
- Na miasto . Odpowiedziałam
- A możemy wam potowarzyszyć ? Zapytał Niall z Zaynem i Louisem .
- Jasne .
Chłopcy włożyli buty i wyszliśmy . Pochodziliśmy po mieście i chłopaki zabrali nas w jakieś miejsce . Żaden nie powiedział dokąd jedziemy . Okazało się , że zabrali nas na konie . Bardzo bałam się tych zwierząt .
- Em chodź . Powiedział Zayn .
- Nie .
- Dlaczego ?
- Bo te konie są straszne .
- One nie zrobią ci krzywdy .
- Nie !
- Oj chodź ! Nalegał chłopak .
- Nie ! Odpowiadałam stanowczo .
W końcu chłopak wziął mnie na ręce .
- Nie Zayn puść mnie !
- Spokojnie .. Skarbie .
- Nie ! Nie rozumiesz , że się ich boje ?
- Przepraszam . Przytulił mnie
.. No ale proszę , zrób to dla mnie , przecież to nic strasznego . No chodź .
Zastanowiłam się chwilę .
- No dobrze ..
Zayn złapał mnie za rękę i zatrzymał się przy jednym z koni . Chwycił moją dłoń i skierował ją w stronę konia . Zacisnęłam oczy . Zayn widząc moją minę zaśmiał się .
- Kotku ?
- Co ?
- Otwórz oczy .
- Boje się ..
- Ale już go dotykasz .
Uchyliłam lekko jedno oko . Zayn znów się zaśmiał . Po kilkunastu minutach nawet nie wiem jak znalazłam sie na koniu .
- I jak ? Zapytał
- Nawet fajnie .
- Widzisz .
Koń powoli ruszył , a ja czułam się coraz pewniej . Pojeździliśmy kilka godzin , bo było bardzo fajnie . Poszliśmy do knajpy , bo zgłodnieliśmy . Każdy sobie coś zamówił . Kiedy otrzymaliśmy zamówienia wyszliśmy . Chłopaki zatrzymali sie przed wypożyczalnią filmów . Wypożyczyli jakieś horrory na wieczór . Wkrótce była 18.00 wróciliśmy do domu . Poszłam do swojego pokoju i usiadłam na łóżku . Później przyszedł do mnie Harry .
- Hej .
- Hej.
- Co tak sama siedzisz ?
- A tak jakoś .
- Aha . Chłopaki robią popcorn i zaraz włączają film .
- Ok . To chodź na dół .
- Nom .
Zeszliśmy , i usiedliśmy na podłodze obok kanapy . Zawsze tak robimy jak oglądamy horrory . Tak z przyzwyczajenia . Nagle usiadł obok mnie Zayn z miska popcornu . Liam włączył film . Po chwili każdy już siedział przed tv . Zayn objął mnie jedną ręką , a w drugiej trzymał popcorn . Jak był jakiś straszny moment to wtuliwałam się w Zayna , a on się tylko śmiał . Oglądaliśmy jeden film do 23.00 , a później drugi i trzeci , aż każdy zasnął . 
____________________________________________

Przepraszam za błędy . I komentujcie ! Myślę , że wam się spodoba . ♥ Pozdrawiam ; ****

1 komentarz:

  1. http://forever-young-one-direction.blogspot.com/ zapraszam i liczę na opinię szczerą co do 5 rozdziału .

    OdpowiedzUsuń