Perspektywa Em *
Dziś mieliśmy wracać do domu , ale zanim to nastąpiło postanowiliśmy się zabawić . Rano wstaliśmy , a my z Zaynem chcieliśmy mieć to popołudnie tylko dla siebie . Wyszliśmy z domu . Zwiedzaliśmy Berlin , robiliśmy zdjęcia . Po krótkim czasie dotarliśmy na jakiś bazar . Zayn kupił tam dla mnie i dla niego naszyjnik z połówkami serca .
- Dopóki będziemy je nosić dotąd będziemy razem i nigdy o sobie nie zapomnimy .
Zayn poprosił tego pana z bazaru żeby zrobił nam zdjęcie na tle skały . Wkrótce mieliśmy już dużo zdjęć , i się trochę zmęczyliśmy . Usiedliśmy na ławce w parku .
Perspektywa Roxane *
Z Niallem było cudownie w nocy ( pomyślałam sobie ) . Kiedy tylko wstałam zauważyłam , że Em z Zaynem znów gdzies znikneli . Pewnie chcieli pobyć troche sami po ostatniej kłótni . Wstałam , obudziłam Nialla i poszłam do łazienki się ubrać , ogarnąć . Kiedy byliśmy gotowi zeszliśmy na śniadanie . Zastaliśmy tam Louisa i Juliet . Po chwili oni także poszli po zwiedzać . Niall wpadł na pomysł żeby obudzić chłopaków . Najpierw obudziliśmy Liama , a kiedy weszliśmy we trójkę do pokoju Harrego zdziwiliśmy się . Koło niego spała jakaś blondynka . Postanowiliśmy ich nie budzić . Kiedy wstaną sami nam opowiedzą . Chłopaki już byli w Berlinie , dlatego też znali nie które zakątki . Niall zabrał mnie na łąkę . Był tam piękny widok . Tak zielono , kwiaty , no i bardzo przystojny chłopak . Wszystko o czym marzy prawdziwa dziewczyna . To był dopiero początek . Niall wziął mnie na ręce i zaczął zbiegać z górki . Nagle wyprysła woda . Sturlaliśmy się na sam dół , a tam dookoła czerwone skały i jezioro . Nad jeziorem ptaki . Było pięknie .
Perspektywa Harrego *
Kiedy się obudziłem nic nie pamiętałem . Jedynie tyle , że wczoraj Zayn pokłócił się z Em , a ja wyszłem na impreze . No to wszystko jasne . Położyłem się na drugi bok . Ku mojemu zdziwieniu leżała koło mnie jakaś blondynka . Kiedy również się odwróciła zobaczyłem , że była to Mad , którą poznałem jeszcze w Londynie w Parku . Ale co ona tu robi .? Przeciez jesteśmy w Berlinie . No , ale cóż jak wstanie będę miły . Wstałem ubrałem się ogarnąłem i wyszedłem na śniadanie . Kiedy zaczynałem jeść po schodach zeszła Mad i się do mnie uśmiechnęła .
- Witaj Harry .
- Hej . I jak sie spało .?
- Bardzo dobrze . A tobie .?
- Również .
- Cieszę się .
- Mad a jak ty się znalazłaś w Berlinie .?
- Przyjechałam na jakiś czas do Babci i jutro wyjeżdżam spowrotem .
- A my wracamy dziś wieczorem . Jak chcesz możemy cię se sobą zabrać .
- A co na to reszta .?
- Na pewno się zgodzą .
- Jeżeli tak mówisz to dlaczego nie .
- Nom , to pójdziesz ze mną na imprezę prawda .? Bo chcemy się jeszcze zabawić przed wyjazdem .
- Jasne .
Po śniadaniu pewnie jak reszta poszliśmy zwiedzać ...
Perspektywa Liama *
Brakuje mi jej . Mojej byłej dziewczyny Danielle . Patrząc na Zayna i Em , Jul i Lou , czy nawet na Harrego i Mad ... Nadala mam nadzieję , że zadzwoni ... Właśnie czemu jestem taki głupi i sam nie zadzwonię .?
- ( Tytyrytyty dzwoni )
- Danielle .?
- Tak .
- Hej tu Liam .
- O Hej .
- Chciałem ci powiedzieć , że tęsknie za tobą i chciałbym się spotkać , tylko narazie to nie możliwe bo jestem w Berlinie .
- A ja też tu jestem . Pamiętasz jak ci opowiadałam , że rodzice się rozwiedli ..
- No pamiętam .
- No to przyjechałam do mamy .
- Aha no to fajnie się składa , bo my dzisiaj przed wyjazdem idziemy na imprezę i może poszłabyś ze mną .?
- Jasne . To gdzie się spotkamy .?
- Przyjdę po ciebie . Tylko podaj Adres .
- Ok . ( adres xd )
- No to do wieczora będę gdzieś tak o 18 :00 .
- No to pa .
- pa .
Czemu ja tego wczesniej nie zrobiłem .? Jaki jestem głupi ...
Perspektywa Em *
Usiedliśmy na ławce . Po chwili podszedł do nas pewien chłopak .
- Hej Em .?
- Eee hej .? A Kim ty jesteś . ?
- Jestem Austin .
- Aaa . Pamiętam cię .
- Cześć Austin jestem Zayn . Chłopak Em . ( wtrącił się Zayn )
- Cześć , Zayn Malik .?
- Taa .
- Moje kuzynki Cię kochają .
- Miłoo .
- Mógłbyś podpisać .?
- Z chęcią .
- Austin jak mnie znalazłeś .? Powiedziałam .
- Po prostu przechodziłem i cie ujrzałem .
- Aha , tak jak poprzednim razem .
- Dokładnie .
- Jakie macie plany na dzisiaj .?
- A po co ci to wiedzieć .? ( powiedział zazdrosny Zayn )
- Zayn daj spokój . To miły chłopak .
- Niebyłbym tego taki pewien . ( powiedział sflustrowany Zayn )
- Oj pzestaań . Dziś idziemy do klubu .
- Aha .
- Nom . Wybacz ale my już musimy iść .
- Co tak szybko .?
- Sorry , musimy lecieć . No to cześć .
Kiedy już trochę odeszliśmy Zayn zaczął zadawać pytania typu . '' skąd go znasz .? ''
- Zayn nie bądź zazdrosny przecież wiesz , że kocham tylko ciebie , a jego znam 2 dni .
- Ja zazdrosny .?
- Tak .
- Nie jestem .
- Jesteś .
- Nie .
- Tak ,
- No dobra może trochę .. A może więcej . Wziął mnie na ręce i pocałował . O 14.00 poszliśmy na obiad . Byli tam wszyscy , a najbardziej zdziwił mnie widok blondynki którą skądś kojarzyłam . Kiedy usłyszałam jej imię od razu sobie przypomniałam .
- Co Madie .?! krzyknęłam wściekła .
- Emily .?!
- Eee to wy się znacie .? powiedział zaskoczony Harry i Zayn , którzy próbowali nas uspokoić .
- Nigdy ci nie zapomnę tego czego zrobiłaś .! To był mój chłopak ! Nienawidzę cię .! Harry czy wy jesteście razem .?!
- Eee n... nie zdązył dokończyć kiedy ona się wtrąciła
- Tak jesteśmy razem .!
- O nie nie pozwolę ci go skrzywdzić .!
- Tak to niech Harry sam wybierze .
- Uspokujcie się dziewczyny ! O co w ogóle tutaj chodzi .? Nie będę nic wybierał . Em o co ci chodzi do cholery .?!
- Jaki chłopak Em .?!
- Oj Zayn przestań być zazdrosny . Kiedyś byłam z takim jednym . Bardzo go kochałam . Był dla mnie wszystkim tak jak teraz Zayn jest dla mnie . A ta cholerna idiotka wszystko zrujnowała .! Owinęła go sobie wokół palca . Rzucił mnie . Nawet nie miał odwagi spojrzec mi w oczy . Napisał to sms-em . Wydawał wszystko na jej zachcianki .! Kiedy już nie miał za co jej kupować kosmetyków rzuciła go , a on przyszedł do mnie z potkulonym ogonem . Jeszcze wtedy chodziłam do szkoły wyśmiewali się ze mnie , a on śmiał mi sie w twarz .! Razem z tą lafiryndą . Jak go rzuciła tłumaczył się , że popełnił błąd , że zawsze tylko mnie kochał .! Ale ja się nie dałam . To samo zrobiła z moim najlepszym przyjacielem , chociaz tłumaczyłam mu jaka ona jest .! Harry jeśli teraz mnie nie posłuchasz to póxniej będziesz tego żałował .! Uwierz mi .!
- To nie jest prawda .! Rzucił cię bo wolał mnie. ! Znudziłas mu się .!
- Chwila , chwila Em uspokuj się trochę .. Ochłońcie . Ja z nikim nie jestem . To , że się spotkaliśmy Mad i to , że jakimś cudem obudziłaś się u mnie to nie znaczy , że jesteśmy razem . Spokojnie . Wolałbym nie mieć z tobą do czynienia no bo skąd byście się znały gdyby nie to .? Ja nie jestem po niczyjej stronie bo to byłoby nie fair . Po prostu to jest moje zdanie . Mad nie byliśmy razem i raczej nie będziemy . Przepraszam . Ja idę do siebie .
- Harry .! Zaczekaj .! pobiegła za nim Mad .
- Nie teraz Mad .
- Ale Harry myślałam , ze to coś dla ciebie znaczy . Że jesteśmy w tym samym miejscu i tak się sprawy potoczyły . Myślisz , że to zbieg okoliczności .? Harry się zatrzymał ...
- Oho zaczyna swoje gierki .! powiedziałam Harry nie słuchaj jej .! Naprawdę chcesz cierpieć .?
- A dajcie wy mi wszyscy święty spokój .!
Mad wkońcu sie poddała i wyszła . A my poszliśmy szykować sie na imprezę . Kiedy byłam gotowa poszłam porozmawiać z Harrym .
- Harry , obraziłeś się .?
- Nie , tylko po prostu sam nie wiem co mam myśleć . Brakuje mi jej .
- Harry postąpiłes bardzo dobrze . Nie wiesz do czego ona jest zdolna .
- Ale przy mnie jest inna ... taka miła .. urocza .
- Tak to właśnie działa . Prosze uwierz mi .! Obiecaj , że się z nią nie spotkasz nigdy więcej .
- Harry proszę ..
- A co ci tak na tym zależy .?
- No bo jesteś moim przyjacielem i nie chcę żebyś cierpiał , i przechodził przez to samo co ja...
- Skoro tak ... Dobrze obiecuję .
- No a teraz się zbieraj idziemy na imprezę .. Zapomnisz o niej .
- No ok .
Każdy już był gotowy , z wyjątkiem Liama .
- Liam co ty się tak stroisz .?
- Idę po Danielle .
- Ona tu jest .?
- Tak . Dzwoniłem do niej .
- No to gratulacje stary . Wkońcu się przełamałeś ..
- Dobra ja już muszę iść .
- No ok . Spotakamy się na miejscu .
- No Paa.
Wyszliśmy ...
Perspektywa Zayna *
Nie wiem dlaczego , ale cały czas byłem zazdrosny o Em . Najpierw Austin , później ten jej były o którym opowiadała ... Mówi że to przeszłość , że tylko mnie kocha ... Ale czy ja wiem ... Dobra teraz trzeba iść się zabawić i zapomniec chociaż na chwilę o tym wszystkim . Powinienem jej ufać . Wyszliśmy na imprezę . Kiedy doszliśmy od razu zamówiliśmy drinki . Po chwili do klubu wszedł ten Austin czy jak on tam miał . Wypiliśmy kilka drinków z Em i zaczęliśmy tańczyć . Później znów wypiliśmy . Byłem już taki trochę nietrzeźwy . Usiedliśmy Z Em przy stolikach . Po chwili podszedł Austin . Poprosił ją o romowe .
- Em .
- Zayn wyluzuj to tylko zwykła rozmowa .
- Na pewno .
- Tak .
- No dobrze .
Poszli do baru . Postawił jej drinka . Kiedy sie odwróciła żeby popatrzeć co ja robię on robił cos przy jej lampce z drinkiem . Wypili , a ja zatańczyłem z Louisem . Było zabawnie . Kiedy sie odwróciłem nie było tam Em i Austina . Poszłem szybko na górę tam zobaczyłem że całują sie na schodach na samej górze przy ścianie . Krzyknąłem żeby ją puścił . Podeszłem i odepchnąłem go . Em była nie przytomna . Zawołałem Lou a on zadzwonił po karetkę . To co zrobił wyprowadziło mnie całkowicie z równowagi . Chyba dosypał coś mojej Em do drinka . Uderzyłem go . Zaczęła mu leciec krew . Zaczęliśmy się bić .
- Co ty jej zrobiłeś .?!
- To tylko zwykły proszek usypiający .
- Zabiję Cię gnoju .!
Dobrze , że Harry mnie powstrzymał z Liamem bo nie iem co bym mu zrobił . Danielle i Jul pomagali obudzić Em . Po chwili przybyła karetka . Zabrali Em do szpitala , a ja pojechałem razem z nią . Zniecierpliwiony czekałem na lekarza , Po chwili wyszedł .
- I co z nią .?
- Jutro już będzie mogła wyjść . Niech pije duzo wody . Wszystko będzie dobrze .
- Moge ją odwiedzić .?
- Jasne .
Później przyjechali chłopaki . Czuwaliśmy całą noc . Obudziły mnie kroki lekarza .
- Dzień dobry . powiedziałem
- dzień dobry .
- Panie doktorze .?
- słucham .?
- kiedy Emily będzie mogła wyjść .?
- za kilka dni , to zalaży jak się będzie czuła .
-Aha .
- niech pan pojedzie do domu . wygląda pan na zmęczonego .
- nie ja tu zostaję muszę być przy niej .
- chociaż na chwilę - powiedział ocknięty Harry .
- O cześć Harry . To ja mam pomysł zabierz chłopaków i jedźcie ja tu zastanę .
- cześć . napewno .?
- tak .
- ale Zayn ... nie zdążył dokończyć bo Zayn mu przerwał .
- Nie ma żadnego ale ..
- musisz być tak uparty jak Em .?
- tak .
- no dobra jak chcesz .
chłopaki wyszli a za raz za nimi lekarz . Zostałem sam z Em . Pomyślałem sobie ... jak dorwę tego gnojka to mu łeb urwę .! Powiedziałem zdenerwowany cisnąc w dłoni naszyjnik , który kupiłem na bazarze z połowkami serc dla mnie i dla Em .
- Spokojnie kotku , nic mi nie jest . powiedziała przebudzająca się Emily .
- O Em obudziłaś się . podszedłem do niej i ją pocałowałem .
- tak . Był tu może lekarz ?
- Tak był .
- I co ile tu jeszcze będę ?
- kilka dni .
- Co ? Chyba im się w dupie poprzewracało idę do recepcji się wypisać .
- Em zaczekaj . Musisz zostać to dla twojego dobra .
- nie .!
- czy ty zawsze musisz być tak uparta ?
- tak muszę ! nie mam zamiaru tu siedzieć .
- no dobrze .
Chwyciłem torbę i spakowałem ją . Razem zeszliśmy na dół .
- ale jest pani pewna ? zapytał lekarz szukając u mnie potwierdzenia .
- tak jestem pewna .
- próbowałem ... powiedziałem .
- państwo do siebie pasujecie . jesteście tak samo uparci .
- no cóż . Dobrze Em przemyśl to jeszcze raz .
- nie Zayn już postanowione .
- no dobrze chodźmy ...
wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy do domu . Byliśmy sami , bo każdy miał swój pokój . Przecież byliśmy w hotelu .
- jesteś głodna .?
- tak .
- to zaraz ci coś przyniosę z dołu .
- jesteś kochany .
- wiem .
wziąłem naleśników i zaniosłem do naszego pokoju . Zjedliśmy i padnięci usnęliśmy .
- Perspektywa Harrego -
Mimo tego wszystkiego co sie wydarzyło nadal nie mogę zapomnieć o Mad . Przez to co sie wydarzyło opóźniliśmy nasz powrót do Londynu . Nie to , że mam żal , i myślę że to wina Em , bo tak nie jest . Jutro już wracamy . Jak najszybciej chcę zapomnieć o Madie , ale nadal nie potrafię . Cały czas mam ją przed oczami . Ten jej śmiech , te oczy , te usta , i ten słodki głosik , który mnie do niej przyciąga . Po prostu sam nie wiem co myśleć . Mam Louisa na pocieszenie , ale jak na razie to to nie wystarcza . Nie mogę po prostu nie potrafię o niej zapomnieć . Chcę już wyjechać z tąd i poznać kogoś innego . Kogoś kto sprawi , że nie będę czuł się samotny ...
- Następny dzień -
Obudziliśmy się rano . Szybko się każdy ogarnął , zjedliśmy śniadanie i poszliśmy do busa , który miał nas zawieźć do Londynu . W pewnej chwili zadzwonił telefon Emily .
- Vicky .!!!!
- Emily .!!!!
- Ale się stęskniłaam . I nie tylko ja .!!! Juliet i Roxane również . !!
- Przyjeżdżamy w ten Piątek .!
- O bożee .! Przepraszm , że się nie odzywałam, tak długo .!
- Nie masz za co my też się nie odzywałyśmy . !
- Przyjeżdżacie w Piątek .?!!!
- Tak .!
- O boże jak się cieszę .!!
- My teeż .! Oj przepraszam cię Emily , ale musimy juz kończyć .
- No ok no dobrzee . No to do Piąteczku .!!
- Papa .! Pozdrów tam wszystkich .
- No ok .
*- Kto to dzwonił .?
- Vicky .! Powiedziała że przyjeżdżają w Piątek .!
- Aaa .! Boeże jak się stęskniłyśmy .! Ale supeer .!
- No dobra weźmy już ogarnijmy , bo chłopakom uszy zwiędną . haha .
- Nie no dobra juz ok .
Po kilku godzinach byliśmy w Londynie . Weszliśmy do domu . Nialler wziął się za jedzenie . Później pojechaliśmy na plaże . Louis wziął Harrego na ręce i wrzucił do wody . Później Zayn wziął mnie , ale nie wrzucił tylko wszedł , ponieważ niedawno wyszłam ze szpitala . Pokąpaliśmy się i kiedy mieliśmy dość poszliśmy na lody . Z Zaynem wybraliśmy się na spacer . Poszliśmy w nasze ulubione miejsce w którym Roxane często przesiaduje . Usiadłam na dachy domu z którego było widać całe miasto , Zayn usiadł obok mnie i się przytulił . Czułam jak letni wiatr odwiewa delikatnie moje jeszcze wilgotne włosy . W tym miejscu mogłam zawsze nad wszystkim pomyśleć . A szczególnie kiedy był tam ze mną Zayn . Czułam , że jest to ten jedyny ...
_______________________________________
Przepraszam za błędy . :) Bo napewną jakieś są . Myślę że wam się spodoba . Proszę piszcie komentarze , wam to dużo czasu nie zajmie , a dla mnie każdy 1 znaczy wiele . Piszę to dla was , więc proszę . Jeden komentarz . Pozdrawiam . x :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz